Ukraińskie dzieci już noszą psychiczne blizny po tym, co widziały przed wyjazdem z kraju. Angelika Muchowska z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w "Rozmowach pod Krawatem" opowiadała o działalności organizacji w punkcie informacyjnym na dworcu głównym w Szczecinie.
Wolontariusze próbują pomóc dzieciom choć na chwilę zapomnieć o wojnie. Z każdym tygodniem jednak są one w coraz gorszym stanie, przede wszystkim psychicznym - relacjonowała Muchowska.
- Z każdym tygodniem są inne dzieci, z innymi doświadczeniami. Widzimy ich wycofanie i lęk. Ten pierwszy kontakt jest bardzo trudny, jest dużym wyzwaniem. Trzeba zdobyć zaufanie nie tylko dziecka, ale tez mamy. Nawet, jak to dziecko już się przekona, to i tak ta mama co jakiś czas przyjdzie i zajrzy. To nie są takie naturalne warunki - mówi Muchowska.
Do naszego regionu trafiło 90 tysięcy uchodźców. Punkt informacyjny działa na dworcu już od blisko czterech tygodni.
- Z każdym tygodniem są inne dzieci, z innymi doświadczeniami. Widzimy ich wycofanie i lęk. Ten pierwszy kontakt jest bardzo trudny, jest dużym wyzwaniem. Trzeba zdobyć zaufanie nie tylko dziecka, ale tez mamy. Nawet, jak to dziecko już się przekona, to i tak ta mama co jakiś czas przyjdzie i zajrzy. To nie są takie naturalne warunki - mówi Muchowska.
Do naszego regionu trafiło 90 tysięcy uchodźców. Punkt informacyjny działa na dworcu już od blisko czterech tygodni.