Należąca do Polskiej Żeglugi Morskiej, Fundacja Publico Mare, pomaga ukraińskim marynarzom ściągać rodziny do Polski.
Udało się już ściągnąć ich prawie połowę - mówi Dariusz Litkiewicz z Fundacji
- W tej chwili na morzu, na burtach, mamy zatrudnionych około 130 marynarzy pochodzenia ukraińskiego. Część z nich ściąga swoje rodziny z Ukrainy do Polski. My jako firma wiedzieliśmy od początku, że nie możemy pozostać obojętni i przez Fundację Publico Mare postanowiliśmy udzielać im wsparcia. Przede wszystkim finansowe, ale też organizacyjne - dodaje Litkiewicz.
Marynarze, jak i pracownicy lądowi z PŻM, przekazali uchodźcom z Ukrainy swoje mieszkania.
- Niektórzy oddali swoje mieszkania, niektórzy użyczyli też swoje całoroczne domy letniskowe. Dotyczy to zarówno pracowników lądowych, jak i marynarzy, którzy nie pozostają obojętni - podkreśla Litkiewicz.
Fundacja Publico Mare, w ciągu miesiąca, wydała na pomoc rodzinom marynarzy z Ukrainy ponad 50 tysięcy złotych.
- W tej chwili na morzu, na burtach, mamy zatrudnionych około 130 marynarzy pochodzenia ukraińskiego. Część z nich ściąga swoje rodziny z Ukrainy do Polski. My jako firma wiedzieliśmy od początku, że nie możemy pozostać obojętni i przez Fundację Publico Mare postanowiliśmy udzielać im wsparcia. Przede wszystkim finansowe, ale też organizacyjne - dodaje Litkiewicz.
Marynarze, jak i pracownicy lądowi z PŻM, przekazali uchodźcom z Ukrainy swoje mieszkania.
- Niektórzy oddali swoje mieszkania, niektórzy użyczyli też swoje całoroczne domy letniskowe. Dotyczy to zarówno pracowników lądowych, jak i marynarzy, którzy nie pozostają obojętni - podkreśla Litkiewicz.
Fundacja Publico Mare, w ciągu miesiąca, wydała na pomoc rodzinom marynarzy z Ukrainy ponad 50 tysięcy złotych.