"Robimy to, żeby nie zapomnieć o ofierze naszego przyjaciela" - mówili byli i obecni żołnierze 12. Dywizji Zmechanizowanej. Stu rowerzystów wzięło udział w Rajdzie Rowerowym ku pamięci starszego chorążego Łukasza Sroczyńskiego. Wystartowali o godz. 8 przed koszarami w alei Wojska Polskiego.
Chorąży Michał Rózga był w Afganistanie razem z Łukaszem Sroczyńskim.
- W tym rajdzie biorę udział już po raz trzeci. To był też mój pomysł, ponieważ byłem organizatorem pierwszej jego pierwszej edycji. Chorąży Łukasz Sorczyński był żołnierzem kompanii, w której miałem przyjemność służyć i pomyślałem sobie, że musimy pamiętać o tym, że mamy żołnierzy, którzy zapłacili najwyższą cenę i jest to forma upamiętnienia naszego zmarłego kolegi - podkreślił Rózga.
Podpułkownik Maciej Szpak zaznaczył, że o służbie zmarłego trzeba przypominać - szczególnie nowym żołnierzom.
- Pomimo tego, że było to dziesięć lat temu, cały czas należy pamiętać o żołnierzu, o jego rodzinie. W wyniku ataku na konwój Łukasz odniósł rany, które długo leczył. Niestety w sierpniu 2013 roku przegrał tę walkę - powiedział Szpak.
Łukasz Sroczyński został ciężko ranny w grudniu 2012 roku podczas ataku na polski patrol w Afganistanie. Zmarł ponad pół roku później.
Metę rajdu organizatorzy ustanowili w Stargardzie - rodzinnym mieście chorążego Sroczyńskiego.
- W tym rajdzie biorę udział już po raz trzeci. To był też mój pomysł, ponieważ byłem organizatorem pierwszej jego pierwszej edycji. Chorąży Łukasz Sorczyński był żołnierzem kompanii, w której miałem przyjemność służyć i pomyślałem sobie, że musimy pamiętać o tym, że mamy żołnierzy, którzy zapłacili najwyższą cenę i jest to forma upamiętnienia naszego zmarłego kolegi - podkreślił Rózga.
Podpułkownik Maciej Szpak zaznaczył, że o służbie zmarłego trzeba przypominać - szczególnie nowym żołnierzom.
- Pomimo tego, że było to dziesięć lat temu, cały czas należy pamiętać o żołnierzu, o jego rodzinie. W wyniku ataku na konwój Łukasz odniósł rany, które długo leczył. Niestety w sierpniu 2013 roku przegrał tę walkę - powiedział Szpak.
Łukasz Sroczyński został ciężko ranny w grudniu 2012 roku podczas ataku na polski patrol w Afganistanie. Zmarł ponad pół roku później.
Metę rajdu organizatorzy ustanowili w Stargardzie - rodzinnym mieście chorążego Sroczyńskiego.