Plaża w Trzebieży nad Zalewem Szczecińskim świeci pustkami. Miejscowość opustoszała, a to wszystko na skutek katastrofy ekologicznej i zakazu korzystania z wód Odry i Zalewu Szczecińskiego.
Restrykcje najbardziej dotknęły lokalnych przedsiębiorców, którzy żyją ze sprzedaży ryb i turystycznych atrakcji miejscowości. Niektórzy z nich pozamykali już swoje restauracje.
Bardzo się boimy, jak będzie wyglądała zima i za co będziemy płacili rachunki - mówi Katarzyna Szymańska, właścicielka jednej z restauracji w Trzebieży.
- Jak widać, jest pusto. Jest to dla nas masakra, nie dzieje się nic. Czujemy się tak, jakby to były miesiące w oczekiwaniu na sezon, który ma nadejść. Tak naprawdę to jest jego końcówka. Wiemy, że nie jesteśmy w stanie już odrobić tych wszystkich strat, które powstały. Myślę, że do końca sierpnia i koniec, zamykamy. Dłużej nie damy rady. Odrobienie tego jest niemożliwe - mówi Szymańska.
Sytuacja niepokoi nie tylko przedsiębiorców, ale również mieszkańców Trzebieży.
- Ta skażona woda odstrasza, bo tu cała atrakcja polega na byciu w wodzie i kąpaniu się. Jak na Trzebież, to tu są doskonałe warunki do pływania. Z uwagi na to skażenie niestety w tym roku musimy sobie to podarować. - Chciałem obejrzeć brzeg, ale na razie tu ludzi nie ma i ktoś na tym straci. I to dużo stracą. Zwłaszcza wędkarze. Aż łezka się kręci. Bardzo mocny cios dla wędkarzy - mówi mieszkaniec.
Zarządzenie wojewody zachodniopomorskiego o zakazie korzystania z wód Odry i Zalewu Szczecińskiego obowiązywało do czwartku i zostało przedłużone do czwartku 25 sierpnia.
Bardzo się boimy, jak będzie wyglądała zima i za co będziemy płacili rachunki - mówi Katarzyna Szymańska, właścicielka jednej z restauracji w Trzebieży.
- Jak widać, jest pusto. Jest to dla nas masakra, nie dzieje się nic. Czujemy się tak, jakby to były miesiące w oczekiwaniu na sezon, który ma nadejść. Tak naprawdę to jest jego końcówka. Wiemy, że nie jesteśmy w stanie już odrobić tych wszystkich strat, które powstały. Myślę, że do końca sierpnia i koniec, zamykamy. Dłużej nie damy rady. Odrobienie tego jest niemożliwe - mówi Szymańska.
Sytuacja niepokoi nie tylko przedsiębiorców, ale również mieszkańców Trzebieży.
- Ta skażona woda odstrasza, bo tu cała atrakcja polega na byciu w wodzie i kąpaniu się. Jak na Trzebież, to tu są doskonałe warunki do pływania. Z uwagi na to skażenie niestety w tym roku musimy sobie to podarować. - Chciałem obejrzeć brzeg, ale na razie tu ludzi nie ma i ktoś na tym straci. I to dużo stracą. Zwłaszcza wędkarze. Aż łezka się kręci. Bardzo mocny cios dla wędkarzy - mówi mieszkaniec.
Zarządzenie wojewody zachodniopomorskiego o zakazie korzystania z wód Odry i Zalewu Szczecińskiego obowiązywało do czwartku i zostało przedłużone do czwartku 25 sierpnia.
Bardzo się boimy, jak będzie wyglądała zima i za co będziemy płacili rachunki - mówi Katarzyna Szymańska, właścicielka jednej z restauracji w Trzebieży.