- Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś spoza granic Polski dyktował nam, co mamy robić na Odrze - tak wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki odnosi się do słów niemieckiej minister środowiska Steffi Lemke.
Lemke powiedziała w wywiadzie dla dziennika "Die Welt", że "Polska powinna natychmiast zaprzestać działań modernizacyjnych na Odrze".
- Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś spoza granic Polski mówił albo dyktował nam, co mamy na Odrze robić. Oczywiście, mamy Odrę wspólną, tam gdzie jest ona rzeką graniczną. Wiem, że w Republice Federalnej wiele rzek zostało uregulowanych i służą jako drogi wodne. Dlaczego my mamy tego nie zrobić? - podkreślił Bogucki.
- Tu chodzi o to, aby niemiecka żegluga śródlądowa się wzmacniała, a Polska - osłabła - dodaje Bogucki: - Tutaj nie chodzi o środowisko, tylko o interesy gospodarze... Mówię to nie bez powodu w odniesieniu do tego, co się działo na Odrze. My postawiliśmy 29 zapór w 17 miejscach. Strona niemiecka mimo że uznawała, że to jest znakomite rozwiązanie, to w dwóch miejscach ustawiła trzy zapory. Czy stronie niemieckiej chodziło tutaj o ochronę środowiska?
Polska ma wiele planów inwestycyjnych na Odrze. To konieczne, aby zapewnić choćby bezpieczeństwo przeciwpowodziowe i ograniczyć wysychanie rzeki.
- Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś spoza granic Polski mówił albo dyktował nam, co mamy na Odrze robić. Oczywiście, mamy Odrę wspólną, tam gdzie jest ona rzeką graniczną. Wiem, że w Republice Federalnej wiele rzek zostało uregulowanych i służą jako drogi wodne. Dlaczego my mamy tego nie zrobić? - podkreślił Bogucki.
- Tu chodzi o to, aby niemiecka żegluga śródlądowa się wzmacniała, a Polska - osłabła - dodaje Bogucki: - Tutaj nie chodzi o środowisko, tylko o interesy gospodarze... Mówię to nie bez powodu w odniesieniu do tego, co się działo na Odrze. My postawiliśmy 29 zapór w 17 miejscach. Strona niemiecka mimo że uznawała, że to jest znakomite rozwiązanie, to w dwóch miejscach ustawiła trzy zapory. Czy stronie niemieckiej chodziło tutaj o ochronę środowiska?
Polska ma wiele planów inwestycyjnych na Odrze. To konieczne, aby zapewnić choćby bezpieczeństwo przeciwpowodziowe i ograniczyć wysychanie rzeki.