Jak czytamy w artykule Cezarego Gmyza, sytuacja miała miejsce 24 sierpnia podczas spotkania z mieszkańcami Skawiny. Pikietę zorganizował legendarny opozycjonista z czasów PRL Ryszard Majdzik, który jest radnym w tym małopolskim mieście. Pikieta była legalna, zgłoszona jako zgromadzenie publiczne. Przeciwnicy wiceszefa PO Rafała Trzaskowskiego krzyczeli pod jego adresem – „do Berlina” i „do Warszawy”.

Z protestującymi w utarczkę słowną wdał się poseł Platformy Sławomir Nitras. Przeciwnicy zdenerwowali go do tego stopnia, że parlamentarzysta zareagował agresją – wyrwał wtyczkę z głośnika, którym posługiwali się demonstranci. Drugą wtyczkę wyrwał inny mężczyzna towarzyszący Nitrasowi.

Obecni na miejscu policjanci wylegitymowali obu mężczyzn. Podczas sprawdzania danych drugiego z nich w systemach policyjnych okazało się, że to 27-letni Filip F. – poszukiwany przez policję, ponieważ nie zgłosił się do odbycia kary. Jak się okazało, miał on spędzić w więzieniu pięć miesięcy za niezastosowanie się do zakazu prowadzenia pojazdów oraz szalbierstwo, czyli drobne oszustwo.

Wcześniej Filip F. był notowany przez policję za narkotyki, kradzieże sklepowe oraz oszustwa. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do Krakowa, gdzie rozpoczął odbywanie kary.