Prokuratura Regionalna w Szczecinie skierowała drugi wniosek o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu.
Śledczy zarzucają "trzeciej osobie w państwie" to, że pod pozorem działalności Fundacji Pomocy Transplantologii dokonywał przestępstw: łapownictwa, oszustw i prania brudnych pieniędzy.
Dziś w tej sprawie ukazał się komunikat na stronie Prokuratury Krajowej. Czytamy w nim: "O śledztwie Prokuratura Regionalna w Szczecinie informowała na początku czerwca 2022 r. w komunikacie dotyczącym zatrzymania przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego prezesa zarządu Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie oraz byłego prezesa zarządu tej Fundacji. Usłyszeli oni zarzuty m.in. "prania pieniędzy" pochodzących z przestępstwa. Mechanizm przestępstwa polegał na wprowadzaniu pacjentów szczecińskiego szpitala w błąd co do odpłatności za zabiegi chirurgiczne, które były finansowane przez publiczną służbę zdrowia oraz przyjmowaniu korzyści majątkowych za skrócenie terminu przyjęcia do Szpitala im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie. Wobec podejrzanych prokurator stosował środki zapobiegawcze. Sąd utrzymał je, potwierdzając duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa przez podejrzanych".
W dalszym toku postępowania ustalono, że mechanizm korupcyjny został zorganizowany i zaplanowany przez Tomasza Grodzkiego, pełniącego wówczas obowiązki Dyrektora Szpitala im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie. Poinformował on podległego mu ordynatora Krzysztofa K., że leczenie pacjentów z otyłością nowoczesnymi metodami w kierowanym przez niego szpitalu będzie możliwe tylko wówczas, gdy pacjenci będą wpłacać 10 tys. zł na konto Fundacji Pomocy Transplantologii, którą faktycznie zarządzał przy pomocy figurantów - ww. członków zarządu tego podmiotu. Polecił także, by ordynator przekazywał pacjentom nieprawdziwą informację, że wpłata jest niezbędna do przeprowadzenia leczenia, a także że jest ona warunkiem szybszego przyjęcia na zabieg.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie zgromadziła zeznania 236 świadków, którzy potwierdzili, że żądano od nich pieniędzy w zamian za przyspieszenie przyjęcia do szpitala. Z zeznań tych wynika, że korupcyjny mechanizm rzeczywiście działał. Przykładem może być przypadek pacjentki, która wpłaciła na fundację żądaną kwotę i czekała na zabieg kilka tygodni, podczas gdy jej brat wpłaty nie dokonał i czekał ponad 1,5 roku.
Ponadto Marszałka Senatu obciążają wyjaśnienia dwóch lekarzy - podejrzanych w sprawie, którzy wprost wskazują na jego udział w przestępczym procederze, opinia biegłych z zakresu finansów oraz zabezpieczony w śledztwie dokument w postaci arkusza kalkulacyjnego stworzonego na potrzebny wewnętrznych rozliczeń.
Dotychczas ustalono, że w ramach nielegalnego procederu na konto fundacji wpłynęło co najmniej 2 mln 376 tys. zł. Środki te, wbrew twierdzeniom przekazywanym pacjentom, nie były wykorzystywane na pokrycie kosztów leczenia ich otyłości. Obciążały one w większości szpital, co przyczyniało się do jego rosnącego zadłużenia, przy równoległym znacznym bogaceniu się fundacji.
Równocześnie z konta fundacji realizowano przelewy na prywatne konta lekarzy zatrudnionych w szczecińskim szpitalu, jak również na rachunek firmy organizującej wyjazdy personelu medycznego. Łączna kwota przekazana na rzecz lekarzy została ustalona na co najmniej 895 tys. zł, z czego ponad 50 tys. otrzymał Tomasz Grodzki, w tym w formie pokrycia kosztów wyjazdów m.in. na Alaskę i do Kapsztadu.
W skierowanym do Senatu RP wniosku o uchylenie immunitetu prokuratura zakwalifikowała czyny, o popełnienie których podejrzewa Tomasza Grodzkiego, z art. 286 §1 kk, kk, art. 228 §1, 3 i 4 kk i art. 299 § 1 kk. Przestępstwa te to oszustwo, łapownictwo oraz pranie brudnych pieniędzy. Są zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności. Niniejsza sprawa dotyczy innych zdarzeń, niż te, które opisane zostały w pierwszym wniosku o uchylenie immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu.
Zgodnie z procedurą wniosek o uchylenie immunitetu został przekazany Marszałkowi Senatu RP przez Prokuratora Regionalnego w Szczecinie, za pośrednictwem Prokuratora Generalnego.
Dziś w tej sprawie ukazał się komunikat na stronie Prokuratury Krajowej. Czytamy w nim: "O śledztwie Prokuratura Regionalna w Szczecinie informowała na początku czerwca 2022 r. w komunikacie dotyczącym zatrzymania przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego prezesa zarządu Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie oraz byłego prezesa zarządu tej Fundacji. Usłyszeli oni zarzuty m.in. "prania pieniędzy" pochodzących z przestępstwa. Mechanizm przestępstwa polegał na wprowadzaniu pacjentów szczecińskiego szpitala w błąd co do odpłatności za zabiegi chirurgiczne, które były finansowane przez publiczną służbę zdrowia oraz przyjmowaniu korzyści majątkowych za skrócenie terminu przyjęcia do Szpitala im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie. Wobec podejrzanych prokurator stosował środki zapobiegawcze. Sąd utrzymał je, potwierdzając duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa przez podejrzanych".
W dalszym toku postępowania ustalono, że mechanizm korupcyjny został zorganizowany i zaplanowany przez Tomasza Grodzkiego, pełniącego wówczas obowiązki Dyrektora Szpitala im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie. Poinformował on podległego mu ordynatora Krzysztofa K., że leczenie pacjentów z otyłością nowoczesnymi metodami w kierowanym przez niego szpitalu będzie możliwe tylko wówczas, gdy pacjenci będą wpłacać 10 tys. zł na konto Fundacji Pomocy Transplantologii, którą faktycznie zarządzał przy pomocy figurantów - ww. członków zarządu tego podmiotu. Polecił także, by ordynator przekazywał pacjentom nieprawdziwą informację, że wpłata jest niezbędna do przeprowadzenia leczenia, a także że jest ona warunkiem szybszego przyjęcia na zabieg.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie zgromadziła zeznania 236 świadków, którzy potwierdzili, że żądano od nich pieniędzy w zamian za przyspieszenie przyjęcia do szpitala. Z zeznań tych wynika, że korupcyjny mechanizm rzeczywiście działał. Przykładem może być przypadek pacjentki, która wpłaciła na fundację żądaną kwotę i czekała na zabieg kilka tygodni, podczas gdy jej brat wpłaty nie dokonał i czekał ponad 1,5 roku.
Ponadto Marszałka Senatu obciążają wyjaśnienia dwóch lekarzy - podejrzanych w sprawie, którzy wprost wskazują na jego udział w przestępczym procederze, opinia biegłych z zakresu finansów oraz zabezpieczony w śledztwie dokument w postaci arkusza kalkulacyjnego stworzonego na potrzebny wewnętrznych rozliczeń.
Dotychczas ustalono, że w ramach nielegalnego procederu na konto fundacji wpłynęło co najmniej 2 mln 376 tys. zł. Środki te, wbrew twierdzeniom przekazywanym pacjentom, nie były wykorzystywane na pokrycie kosztów leczenia ich otyłości. Obciążały one w większości szpital, co przyczyniało się do jego rosnącego zadłużenia, przy równoległym znacznym bogaceniu się fundacji.
Równocześnie z konta fundacji realizowano przelewy na prywatne konta lekarzy zatrudnionych w szczecińskim szpitalu, jak również na rachunek firmy organizującej wyjazdy personelu medycznego. Łączna kwota przekazana na rzecz lekarzy została ustalona na co najmniej 895 tys. zł, z czego ponad 50 tys. otrzymał Tomasz Grodzki, w tym w formie pokrycia kosztów wyjazdów m.in. na Alaskę i do Kapsztadu.
W skierowanym do Senatu RP wniosku o uchylenie immunitetu prokuratura zakwalifikowała czyny, o popełnienie których podejrzewa Tomasza Grodzkiego, z art. 286 §1 kk, kk, art. 228 §1, 3 i 4 kk i art. 299 § 1 kk. Przestępstwa te to oszustwo, łapownictwo oraz pranie brudnych pieniędzy. Są zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności. Niniejsza sprawa dotyczy innych zdarzeń, niż te, które opisane zostały w pierwszym wniosku o uchylenie immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu.
Zgodnie z procedurą wniosek o uchylenie immunitetu został przekazany Marszałkowi Senatu RP przez Prokuratora Regionalnego w Szczecinie, za pośrednictwem Prokuratora Generalnego.