Zmierzają do macierzystego portu, z krótkim postojem w Trzebieży. Zmęczeni, ale szczęśliwi. To załoga "Daru Szczecina" - 55-letniej flagowej jednostki naszego miasta.
- Jechaliśmy cały czas w czubie, nawet przez kilkanaście godzin prowadząc całą stawkę. Wyjechaliśmy jako czwarta łódka tak po wodzie, za dużo szybszymi, więc nieźle. Można by powiedzieć, że etap nie musiał być wymagający, można go było przepłynąć turystycznie, ale my jednak nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy co chwilę coś nie kombinowali. Tak przeliczaniu w klasie D, czyli tak jak to się pływa w "tolshipach", udało się wygrać - mówi Maleika.
Szczecińska jednostka wygrała pierwszy etap w swojej klasie, w drugim zajęła czwarte miejsce i w trzecim - znów sukces. Czy wygrają całe regaty w klasie D? To okaże się w sobotę.