Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Spór o ocenę rolniczego protestu, a przede wszystkim o rolę prezydenta Szczecina w tej kryzysowej sytuacji. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Spór o ocenę rolniczego protestu, a przede wszystkim o rolę prezydenta Szczecina w tej kryzysowej sytuacji. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Spór o ocenę rolniczego protestu, a przede wszystkim o rolę prezydenta Szczecina w tej kryzysowej sytuacji. Na ten temat dyskutowali radni miasta w niedzielnej "Kawiarence Politycznej" Radia Szczecin.
Radna niezrzeszona, Małgorzata Jacyna-Witt, apelowała do prezydenta, by przerwał protest, bo ciągniki utrudniają życie mieszkańcom i niszczą ulice Szczecina. Jak podkreślała, to Piotr Krzystek jest odpowiedzialny za porządek w mieście.

- Nie widzę w prezydencie ani negocjatora, który rozmawiałby i łączył rolników ze stroną rządową, ani ostrego zarządzającego Szczecinem, który powiedziałby "dość" - tłumaczyła Jacyna-Witt.

Podobnego zdania jest Arkadiusz Marchewka z PO.

- Parę dni temu rolników odwiedził nawet rektor Uniwersytetu Szczecińskiego i zaproponował im organizację kongresu wsi. Nie było tam natomiast prezydenta miasta ani żadnego przedstawiciela urzędu - przypomniał Marchewka.

Leszek Duklanowski z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził natomiast, że radni wyolbrzymiają problem.

- W Szczecinie problemem są np. ciężarówki, które przejeżdżają przez miasto. Rolnicy muszą natomiast w jakiś sposób protestować. Gdyby nie było ich demonstracji, to ziemia dalej trafiałaby do osób niezwiązanych bezpośrednio z naszym regionem - wyjaśniał Duklanowski.

Zdaniem Piotra Kęsika z SLD, prezydent powinien odwiedzić rolników i zapytać, czy czegoś im nie potrzeba.

Radny klubu Szczecin dla Pokoleń zastanawiał się za to nad zasadnością protestu rolników.

- Kij zawsze ma dwa końce. Inne podmioty kupują naszą ziemię, ale my robimy to samo. Kupujemy ziemię i domy na terenie Niemiec - przyznał Kolbowicz.

Rolnicy blokują szczeciński oddział Agencji Nieruchomości Rolnych od prawie trzech tygodni. Niemal każdego dnia wyjeżdżają traktorami do centrum. Domagają się zmiany zasad sprzedaży ziemi.

Według związkowców, w przetargach organizowanych przez ANR startują podstawione osoby. Rolnicy zapowiedzieli, że na czas świąt przerwą protest.

Teraz na Wałach Chrobrego dyżuruje ok. trzydziestu związkowców. Kolejne trzydzieści osób dołączy do nich w wigilię. Wtedy protestujących odwiedzi arcybiskup Andrzej Dzięga, który podzieli się z nimi opłatkiem.

Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
- Nie widzę w prezydencie ani negocjatora, który rozmawiałby i łączył rolników ze stroną rządową, ani ostrego zarządzającego Szczecinem, który powiedziałby "dość" - tłumaczyła Jacyna-Witt.
To Piotr Krzystek jest odpowiedzialny za porządek w mieście - podkreślała Jacyna-Witt.
- Parę dni temu rolników odwiedził nawet rektor Uniwersytetu Szczecińskiego i zaproponował im organizację kongresu wsi. Nie było tam natomiast prezydenta miasta ani żadnego przedstawiciela urzędu - przypomniał Marchewka.
- W Szczecinie problemem jest np. transport ciężarowy, który przejeżdża przez miasto. Rolnicy muszą w jakiś sposób protestować. Gdyby nie było ich demonstracji, to ziemia dalej trafiałaby do osób niezwiązanych bezpośrednio z naszym regionem - wyjaśniał Du
Zdaniem Piotra Kęsika z SLD, prezydent powinien odwiedzić rolników i zapytać, czy czegoś im nie potrzeba.
- Kij zawsze ma dwa końce. Inne podmioty kupują naszą ziemię, ale my robimy to samo. Kupujemy ziemię i domy na terenie Niemiec - przyznał Kolbowicz.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty