Radny SLD Piotr Kęsik powiedział w środę w "Rozmowach pod krawatem", że rozmawiał o tym z rodziną i prawnikiem szczecińskiego restauratora, gdy ten był jeszcze w areszcie.
Piotr Kęsik skrytykował też prokuraturę, która zatrzymała biznesmenów. - Dziwię się, że nikt nie zadaje pytania, dlaczego w niedzielę po praworządnych obywateli naszego miasta przyjeżdża stu panów w kominiarkach, uzbrojonych w broń automatyczną. Zabiera się ich z domu jak terrorystów, przesłuchując stawia się jakieś zarzuty, które sąd ocenia potem jako przerażające, bez cienia złamania prawa - powiedział Kęsik.
Na obu przedsiębiorcach, a także kilku innych osobach ciążą zarzuty korupcyjne. Według śledczych, mieli oni przekupować urzędników sanepidu oraz kontroli skarbowej rabatami w restauracjach czy wejściówkami do strefy kibica. Nie wiadomo, o jakie przysługi chodziło.
Najpierw sąd rejonowy nakazał aresztować tymczasowo siedmiu podejrzanych, potem sąd okręgowy zwolnił je. Argumentował, że dowody zebrane przez prokuraturę nie wskazują na duże prawdopodobieństwo popełnienia tych przestępstw. Podejrzani nie musieli też wpłacać kaucji. Sprawa jest w toku.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.