Prawo i Sprawiedliwość ujawnia korespondencję mailową z Towarzystwem Finansowym Silesia w sprawie wynajęcia historycznej stoczniowej stołówki w Szczecinie. W minioną sobotę miało odbyć się tam spotkanie z prezesem partii, Jarosławem Kaczyńskim. Jednak w ostatniej chwili Silesia odmówiła wynajęcia sali.
Jego zdaniem, to nie PiS tylko firma marketingowa z Rzeszowa była stroną w rozmowach z TF. Dodał też, że oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości, iż Silesia celowo nie chciała wpuścić prezesa Kaczyńskiego na teren stoczni, są bezpodstawne.
- Dzisiaj PiS dorabia do tego teorię. Kłamie, ile wlezie, a tak naprawdę PiS-u w tej zabawie nie było - mówił Gawłowski.
Partia ujawniła jednak pisma, w których firma z Rzeszowa poinformowała Towarzystwo Finansowe, że konferencję organizuje na zlecenie Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego.
- Silesia miała więc świadomość, kto jest organizatorem spotkania. Wszystko było ustalone - mówi Paweł Mucha z Prawa i Sprawiedliwości. - Mieliśmy udostępnienie sali i wskazaną kwestię wynagrodzenia.
TF za wynajęcie stołówki chciało 8 tysięcy złotych. Firma z Rzeszowa wpłaciła pieniądze na konto 15 maja. Dzień później Silesia odmówiła udostępnienia sali z powodu awarii sieci elektrycznej [w oświadczeniu wysłanym w weekend do mediów poinformowała, że pisemnie powiadomiła o tym agencję. W komunikacie TF oznajmiło też, że nie podpisało żadnej umowy na wynajem Sali BHP - red.] i zwróciła wpłaconą kwotę.