Wacław Kisielewski - pianista legendarnego duetu fortepianowego „Marek i Wacek”, będzie bohaterem książki Jarosława Śliwińskiego.
Artysta koncertował z Markiem Tomaszewskim w najbardziej prestiżowych salach koncertowych świata u boku m.in. Marleny Ditrich i Jacques’a Brela.
Fenomenalną karierę duetu działającego od 1963 do 1986 roku, przerwała tragiczna śmierć pianisty. Artyści zarejestrowali około 30 płyt, a ostatnią w studiu nagraniowym Radia Szczecin. - Chcę ocalić od zapomnienia Wacława Kisielewskiego, który zasłynął nie tylko z genialnej gry - powiedział autor książki.
- Pan Wacław był zatwardziałym antykomunistą i był bardzo zaangażowany w działalność opozycyjną. On bardzo wspierał ludzi, którzy byli prześladowani w czasie stanu wojennego, często narażał się. I tu jest moje zadanie, żeby powyciągać te rzeczy, które zostały przemilczane, a w związku z tym nie mieliśmy szans się dowiedzieć o tym - stwierdził Śliwiński.
To będzie powieść lekko kryminalna, ale też o miłości, polityce, hazardzie, najmniej o muzyce - dodał Śliwiński.
- Pracę swoją traktuję również jako wyciągniecie ręki do ludzi, którzy byli bardzo ważnymi w jego twórczości. Ja tylko zbieram wspomnienia, które niestety zbyt szybko nam uciekają, a z nimi ucieka Pan Wacław - podsumował Śliwiński.
Książka ukaże się w nadchodzącym roku.
Fenomenalną karierę duetu działającego od 1963 do 1986 roku, przerwała tragiczna śmierć pianisty. Artyści zarejestrowali około 30 płyt, a ostatnią w studiu nagraniowym Radia Szczecin. - Chcę ocalić od zapomnienia Wacława Kisielewskiego, który zasłynął nie tylko z genialnej gry - powiedział autor książki.
- Pan Wacław był zatwardziałym antykomunistą i był bardzo zaangażowany w działalność opozycyjną. On bardzo wspierał ludzi, którzy byli prześladowani w czasie stanu wojennego, często narażał się. I tu jest moje zadanie, żeby powyciągać te rzeczy, które zostały przemilczane, a w związku z tym nie mieliśmy szans się dowiedzieć o tym - stwierdził Śliwiński.
To będzie powieść lekko kryminalna, ale też o miłości, polityce, hazardzie, najmniej o muzyce - dodał Śliwiński.
- Pracę swoją traktuję również jako wyciągniecie ręki do ludzi, którzy byli bardzo ważnymi w jego twórczości. Ja tylko zbieram wspomnienia, które niestety zbyt szybko nam uciekają, a z nimi ucieka Pan Wacław - podsumował Śliwiński.
Książka ukaże się w nadchodzącym roku.
Zobacz także
![](serwis_informacyjny/pliki/2022/thumb_480_0/2022-10-21_166633417410.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2022/thumb_480_0/2022-10-18_166609340510.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2022/thumb_480_0/2022-10-16_166591480810.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2022/thumb_480_0/2022-10-15_166586539810.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2022/thumb_480_0/2022-10-09_166531212910.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2022/thumb_480_0/2022-10-09_166530082510.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2022/thumb_480_0/2022-10-09_166529994612.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2022/thumb_480_0/2022-10-06_166507616610.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2022/thumb_480_0/2022-10-07_166512445310.jpg)
![](serwis_informacyjny/pliki/2022/thumb_480_0/2022-10-07_1665139121_799932.jpg)