Reprezentacja Polski wygrała w Helsinkach z Islandią 91:61 (16:14, 25:15, 19:8, 31:24) w swoim drugim meczu grupy A mistrzostw Europy w koszykówce.
Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był kapitan "Biało-czerwonych" Adam Waczyński, który zdobył 15 punktów. 12 punktów rzucił A. J. Slaughter, a 10 - Przemysław Karnowski.
- Cieszymy się ze zwycięstwa, był trochę wolniejszy początek spotkania, ale cały mecz zagraliśmy dobrze w obronie. Zwycięstwo jest najważniejsze, przygotowujemy się na mecz z Finlandią - mówił Przemysław Karnowski.
Polacy nie najlepiej rozpoczęli spotkanie. Tomasz Gielo cieszy się, że nasz zespół szybko wziął się w garść i pewnie zwyciężył.
- Różnie na turniejach bywa, czasami są świetne początki, a tragiczne końce. Liczy się końcowy efekt, fajne jest to, że było to najwyższe zwycięstwo kadry w Eurobaskecie od 50 lat, to jest czymś miłym. Zrobiliśmy, co do nas należało, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Pokonaliśmy Islandię, teraz czas na Finlandię - zapowiadał Tomasz Gielo.
Były koszykarz i ekspert telewizyjny Jacek Łączyński przyznaje, że zwycięstwo z Islandią to była formalność.
- Tak miało być, po prostu ten mecz trzeba było rozegrać i wygrać! A jutro dla naszych zawodników jest mecz kluczowy, zwycięstwo daje nam szansę, porażka sprawę oddali. Potem podejdziemy do meczów z Grecją i Francją z możliwością awansu - podkreślił Łączyński.
Według niego, mimo łatwego zwycięstwa, podopieczni Mike'a Taylora nie zagrali bardzo dobrego spotkania.
- Połowa akcji fatalnych, połowa takich jakie powinny być, nie wiem czy to brak koncentracji czy brak wiary w swoje umiejętności. Pierwszy mecz "śliwki-robaczywki", wygrali, zrobili to, zapominamy o meczu - mówił Łączyński.
W pierwszym spotkaniu Polacy przegrali ze Słoweńcami. W niedzielę zmierzą się z Finami.
- Cieszymy się ze zwycięstwa, był trochę wolniejszy początek spotkania, ale cały mecz zagraliśmy dobrze w obronie. Zwycięstwo jest najważniejsze, przygotowujemy się na mecz z Finlandią - mówił Przemysław Karnowski.
Polacy nie najlepiej rozpoczęli spotkanie. Tomasz Gielo cieszy się, że nasz zespół szybko wziął się w garść i pewnie zwyciężył.
- Różnie na turniejach bywa, czasami są świetne początki, a tragiczne końce. Liczy się końcowy efekt, fajne jest to, że było to najwyższe zwycięstwo kadry w Eurobaskecie od 50 lat, to jest czymś miłym. Zrobiliśmy, co do nas należało, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Pokonaliśmy Islandię, teraz czas na Finlandię - zapowiadał Tomasz Gielo.
Były koszykarz i ekspert telewizyjny Jacek Łączyński przyznaje, że zwycięstwo z Islandią to była formalność.
- Tak miało być, po prostu ten mecz trzeba było rozegrać i wygrać! A jutro dla naszych zawodników jest mecz kluczowy, zwycięstwo daje nam szansę, porażka sprawę oddali. Potem podejdziemy do meczów z Grecją i Francją z możliwością awansu - podkreślił Łączyński.
Według niego, mimo łatwego zwycięstwa, podopieczni Mike'a Taylora nie zagrali bardzo dobrego spotkania.
- Połowa akcji fatalnych, połowa takich jakie powinny być, nie wiem czy to brak koncentracji czy brak wiary w swoje umiejętności. Pierwszy mecz "śliwki-robaczywki", wygrali, zrobili to, zapominamy o meczu - mówił Łączyński.
W pierwszym spotkaniu Polacy przegrali ze Słoweńcami. W niedzielę zmierzą się z Finami.
- Tak miało być, po prostu ten mecz trzeba było rozegrać i wygrać! A jutro dla naszych zawodników jest mecz kluczowy, zwycięstwo daje nam szansę, porażka sprawę oddali. Potem podejdziemy do meczów z Grecją i Francją z możliwością awansu - podkreślił Łączy
- Połowa akcji fatalnych, połowa takich jakie powinny być, nie wiem czy to brak koncentracji czy brak wiary w swoje umiejętności. Pierwszy mecz "śliwki-robaczywki", wygrali, zrobili to, zapominamy o meczu - mówił Łączyński.
- Cieszymy się ze zwycięstwa, był trochę wolniejszy początek spotkania, ale cały mecz zagraliśmy dobrze w obronie. Zwycięstwo jest najważniejsze, przygotowujemy się na mecz z Finlandią - mówił Przemysław Karnowski.