Polscy skoczkowie narciarscy, którzy w poniedziałek wywalczyli trzecie miejsce w konkursie drużynowym odebrali olimpijskie medale.
- Niezapomniane uczucie. Fajne jest być z nimi tu. Mogło być srebro, mogło być złoto, ale brąz też jest dobry - mówili kibice obecni w Korei. - Jest super, zimno, duma i radość, że potrafią być najlepsi, bo dla nas są najlepsi.
- Przy pierwszym medalu płakałem, przy drugim refleksja, że nie zostaliśmy tylko przy jednym - mówił prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki. - Bardzo się z tego cieszę.
To drugi medal wywalczony przez reprezentantów Polski podczas igrzysk w Pjongczangu. Wcześniej złoto na dużej skoczni zdobył Kamil Stoch.
Brąz w drużynie to pierwszy w historii medal dla Polski w tej konkurencji na igrzyskach. Polacy stracili 26,1 pkt do zwycięzców - Norwegów. Srebro wywalczyli Niemcy, którzy mieli trochę ponad trzy punkty więcej od Polski.