Rosja powinna być wykluczona ze wszystkich światowych federacji sportowych, na czele z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim - powiedział podczas unijnej narady w Luksemburgu minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk.
Polski minister podkreślił, że taka decyzja powinna być podjęta teraz, zwłaszcza po ujawnieniu rosyjskich zbrodni w Buczy i mordów na ludności cywilnej.
- Co z naszej strony rodzi najgorsze skojarzenia z czasów II wojny światowej. Ten nasz głos, który wybrzmiewa od wielu tygodni, myślę że już powinien być zrozumiany przez absolutnie wszystkich w Europie, że dla zbrodniarzy w światowym sporcie miejsca nie ma - powiedział minister sportu i turystyki.
Zdaniem Kamila Bortniczuka, wykluczenie Rosji powinno obowiązywać do czasu zakończenia wojny i procesu pokojowego na Ukrainie.
- Żeby dopiero po tym, jak zadośćuczynią Ukrainie, mogli się ponownie ubiegać o współuczestnictwo w światowym sporcie - powiedział minister.
Podkreślił, że powinno to też dotyczyć działaczy sportowych.
- Tajemnicą poliszynela jest, że przez ostatnie lata Federacja Rosyjska prowadziła bardzo agresywną politykę dyplomatyczną, de facto polegającą na kupowaniu miejsc w zarządach kluczowych federacji sportowych, bo w ślad za tym kandydatem zawsze szedł jeden z możnych sponsorów z rosyjskim kapitałem - powiedział minister Bortniczuk.
Jego zdaniem, oznacza to także wykluczenie rosyjskiego kapitału ze światowego sportu.
- Co z naszej strony rodzi najgorsze skojarzenia z czasów II wojny światowej. Ten nasz głos, który wybrzmiewa od wielu tygodni, myślę że już powinien być zrozumiany przez absolutnie wszystkich w Europie, że dla zbrodniarzy w światowym sporcie miejsca nie ma - powiedział minister sportu i turystyki.
Zdaniem Kamila Bortniczuka, wykluczenie Rosji powinno obowiązywać do czasu zakończenia wojny i procesu pokojowego na Ukrainie.
- Żeby dopiero po tym, jak zadośćuczynią Ukrainie, mogli się ponownie ubiegać o współuczestnictwo w światowym sporcie - powiedział minister.
Podkreślił, że powinno to też dotyczyć działaczy sportowych.
- Tajemnicą poliszynela jest, że przez ostatnie lata Federacja Rosyjska prowadziła bardzo agresywną politykę dyplomatyczną, de facto polegającą na kupowaniu miejsc w zarządach kluczowych federacji sportowych, bo w ślad za tym kandydatem zawsze szedł jeden z możnych sponsorów z rosyjskim kapitałem - powiedział minister Bortniczuk.
Jego zdaniem, oznacza to także wykluczenie rosyjskiego kapitału ze światowego sportu.