Twórcy gier wybrali najlepszą produkcję tego roku. Jak zawsze spotkali się na konferencji w San Francisco, pokazali sporo nowinek - o tym więcej w dziale Technologie - i przyznali swoje Game Developers Choice Awards. Kategorii było kilka, w tej najważniejszej laur zdobyło Śródziemie: Cień Mordoru. I słusznie, bo gra to świetna, co dowodzimy w recenzji Giermaszu.

Równie dobrze oceniliśmy świetny kryminał L.A. Noire. Ale podkreślaliśmy też, że aby w pełni cieszyć się tą produkcją, potrzebna jest bardzo dobra znajomość angielskiego. Do teraz - jeżeli gracie na PC-tach, to można ściągnąć polonizację, przygotowaną przez grupę BDIP.pl. Przy okazji możecie wspomóc akcję charytatywną dla chorej dziewczynki. Polecamy.



Robili słynne The Sims i SimCity. I, ni stąd ni zowąd - zniknęli. Electronic Arts oficjalnie - acz niespodziewanie - poinformowało, że zamknęło studio Maxis. Nie martwcie się, OCZYWIŚCIE korporacja ani myśli zarżnąć swoje przynoszące złote jaja kury i serie będą kontynuowane przez inne studia. Swoją drogą, ostatnie odsłony nie zbierały jakiś super ocen.

Wysypało ciekawymi zapowiedziami: powstaje na przykład gra Killers and Thieves, zaangażowany jest w to człowiek stojący za sukcesem The Banner Saga. W nowej produkcji wcielimy się w szefa gildii złodziei w średniowiecznym mieście. Widok 2D przypominający nieco platformówki, sama gra ma być zręcznościowo-strategiczną produkcją z elementami RPG.

A jeżeli wolicie sobie miło postrzelać do nazistowskiego pomiotu, to zapowiedziano samodzielny dodatek, czyli de facto nową, mniejszą grę o przygodach dzielnego B.J. Blazkowicza czyli Wolfenstein: The Old Blood. Ubiegłoroczne The New Order gracze i krytycy - również my - przyjęli bardzo ciepło. Pierwszoosobowa strzelanka zadebiutuje już w maju.

Czy można zrobić ciekawą grę o byciu strażnikiem leśnym, który przez cały dzień ze swojej wieży wypatruje oznak pożaru? Chyba tak, bo pierwsze fragmenty rozgrywki niezależnej produkcji Firewatch są bardzo frapujące. Głusza lasów amerykańskiego Wyoming, niepokojąca atmosfera, artystyczna kreska - to może, nomen omen, wypalić.



Pamiętacie szaleństwo na punkcie plastikowych gitarek, perkusji i rytmicznych gier muzycznych? No to uwaga - zapowiedziano Rock Band 4. Naturalnie twórcy zapowiadają, że będzie ładniej, fajniej i znowu będziemy łamali palce udając gwiazdę rocka. Coś więcej zobaczymy w czerwcu na targach E3.

Radosna informacja dla fanów prześlicznej i całkiem wymagającej serii gier platformowo-logicznych z naciskiem na kooperację - choć można i przyjemnie bawić się samemu. Mag Amadeus, złodziejka Zoya i rycerz Pontius powrócą w grze Trine 3: Artifacts of Power. Każdy z bohaterów ma swój zestaw umiejętności, których trzeba mądrze używać, aby przechodzić kolejne plansze. "Dwójka" była naprawdę fajna, czekamy.



A słyszeliście o Bombshell? Co prawda tę grę RPG akcji w technologiczno-futurystycznym sosie zapowiedziano rok temu, ale właśnie pojawił się trailer z fragmentami rozgrywki. Na razie pokazali sporo strzelania, mało RPG, ale trzeba przyznać, że na tej "zajawce" prezentuje się to bardzo interesująco. Bohaterka-najemniczka z metalową ręką walczy z kosmitami - no dobra, brzmi to jak brzmi, ale na ekranie jest git.

Najpierw PC-ty - 33%, później smartfony - 23% i wreszcie konsole z 16%. Tak, według analityków z firmy Jon Peddie Research wygląda warty, uwaga, 67 miliardów dolarów rynek sprzętu do grania w 2014 roku. Raport przedstawili na wspominanej już Game Developers Conference. Konsolki przenośne to tylko 2 procent rynku, co nie zmienia faktu, że to i tak okrągłe ponad 2 miliardy dolarów. Dodajmy, że hardkorowi gracze mają zazwyczaj wszystkie albo prawie wszystkie wymienione sprzęty.

Kupiliście grę na Xboxa One - a tu nagle macie też wersję na PC. Microsoft potwierdził usługę cross-buy. Zdarza się już tak w przypadku Sony, gdzie na przykład kupujecie w jednej cenie grę na PS 3 i PS 4 - teraz będzie też u konkurencji. Przy czym - tak jak nie dotyczy to wszystkich tytułów u Sony - tak samo będzie w przypadku Microsoftu. Ale sam fakt doceniamy, czekamy na praktyczne zastosowanie tego patentu.

Redaktorzy znanego amerykańskiego pisma GameInformer mieli okazję sprawdzić, co dzieje się w studiu przygotowujących post-apokaliptycznego sandboxa Mad Max. Audycji by nam nie starczyło, żeby o wszystkim opowiedzieć. W skrócie, może być naprawdę srogo. O ile twórcy wywiążą się z tego, co obiecali. Szykujcie się na początek roku szkolnego, premiera we wrześniu.