Chociaż może nie oprawą dźwiękową (złożoną z pisków i stuków)...
Ale nasze przygody jako kierowcy super szybkiego Lotusa, który po całym - dużym - mieście tropi i niszczy narkotykowych handlarzy były uznane przez branżę i fanów, jako "pionierskie".
Przede wszystkim, ten "trójwymiarowy świat"... Trudno to opisać, ale jeżeli chcecie przekonać się, jak dawno, dawno temu wyglądały gry, dzięki którym dzisiaj możemy się zagrywać w takie GTA V, to sprawdźcie chociaż dostępne w sieci filmiki z rozgrywki.
Turbo Esprit, czy raczej, jak mówili wszyscy nasi znajomi w zamierzchłych czasach, Lotus Turbo Esprit może i fatalnie się zestarzał, ale miana "klasyki" nikt mu nie odbierze!