Rozgrywka polegała na skakaniu z dołu do góry ekranu: nad głową naszego ludzika przesuwały się linie-półki. Co jakiś czas trafiała się dziura, w którą trzeba było wcelować skokiem, aby wejść poziom wyżej. Uwaga, odrobina nieuwagi i można było tak samo spaść.
A na kolejnych poziomach, po półkach zaczynali biegać wrogowie, próbujący nas złapać. W zamian, po przejściu kolejnych plansz, mogliśmy przeczytać następne strofki "Ballady o Skaczącym Jacku".
Mimo tej prostoty, produkcja Jumping Jack przygotowana przez Imagine Software na ZX Spectrum i Atari także w Polsce biła rekordy popularności. Chociaż - powtórzmy - nawet wtedy wielu dziwiło się, że na listach przebojów Jumping Jack wygrywał z produkcjami bardziej zaawansowanymi graficznie i pod względem złożoności rozgrywki.
Czyli: mamy potwierdzenie starej i banalnej prawdy, że nie grafika jest w grach najważniejsza: tak w 1983 roku jak i 2015...