Coś a propos "czytania między wierszami": jedna z japońskich agencji pracy poszukuje osób do tymczasowej pracy (czyli, jak się domyśla branża, do dokończenia zaawansowanego już projektu) przy grze RPG w "mrocznym, realistycznym świecie fantasy". Pracodawcy nie podano, jedynie informacja, że studio znajduje się siedem minut drogi do jednej ze stacji metra. Tak się składa, że do opisu pasuje From Software - czy chodzi o Bloodborne 2?...
... swoją drogą, twórcy uwielbiają "pogrywać" sobie z, nomen omen, graczami... Taki Ubisoft: najpierw daje w mediach społecznościowych grafikę z Far Cry 3, ale z tajemniczym podpisem, w którym co poniektórzy już "wywęszyli" zapowiedź kolejnej gry z serii oznaczoną cyfrą 5 - żeby później okazało się, że jednak dostaniemy remaster - świetnej, fakt - "trójki".
Albo Nintendo: "spójrzcie w gwiazdy" - niby niewinna wiadomość, a właściwie nazwa dopiero co wprowadzonej (na japońskiej oficjalnej stronie) nowej linii gadżetów z Pokemonami - a fani i branżowe media już spekulują, że oto ktoś "puszcza do nas oko" i doczekamy się zapowiedzi odnowionej, odświeżonej wersji wydanej na przenośną konsolę gier Pokemon Sun i Monn - tym razem oczywiście na najnowszym sprzęcie Nintendo Switch. Miałoby się to nazywać Pokemon Stars.
Tak na marginesie wiadomość średnio zabawna, żeby nie powiedzieć wcale: rosyjski YouTuber Ruslan Sokolovsky może trafić za kraty na 3,5 roku za... łapanie stworków Pokemon GO w cerkwi. Został oskarżony o „podżeganie do nienawiści na tle religijnym”. Wyrok 11 maja, my - no cóż - nie wdając się w dywagacje dotyczące niuansów rosyjskiego prawa, liczymy na to, że zwycięży zdrowy rozsądek. Bo chociaż może i nie uszanował należycie miejsca kultu religijnego - to wyrok bezwzględnego więzienia wydaje się tu jednak grubą przesadą.
Wracając do lżejszych wiadomości: niech cały świat robi te swoje sieciowe strzelanki, jakieś battle areny i inne RPG - skoro i tak ostatnio w USA i Wielkiej Brytanii najlepiej sprzedaje się odnowiona wersja Mario Kart 8 Deluxe. Zabawne wyścigi biją rekordy pewnie także dlatego, że biblioteka nowej konsoli Nintendo Switch JESZCZE nie jest rozbudowana, ale i tak wyniki sprzedaży robią wrażenie - najlepsze w historii serii...
Sieciowe strzelanki oczywiście jednak dalej "trzymają się mocno". A jak chcecie sobie pohasać z giwerą i zrobić porządek z zombie, to potwierdziły się wcześniejsze plotki, że już za niespełna dwa tygodnie, 16 maja pojawi się Call of Duty: Black Ops 3 Zombies Chronicles. Na początek (?) dostaniecie osiem map do zmagań dla wielu graczy, wziętych z trzech różnych części słynnej serii strzelanek.
A tu mamy "klasykę gatunku" - gdy sklep w opisie sprzedawanej gry ujawnia trzymaną w wielkiej tajemnicy datę premiery mega wyczekiwanej hiper produkcji. I tak oto dowiedzieliśmy się, że jakoby następca słynnej serii slasherów, nowy God of War zadebiutuje 16 września tego roku.
Pewnie nie graliście (a może?) w grę 50 Cent: Blood on the Sand? Tę trzecioosobową strzelankę krytykowano za - między innymi - jakoby (też nie graliśmy) średnio pasujący do całości poziom z lataniem helikopterami. Niedawno jeden z twórców wygadał się, że to przez... 7 letniego syna słynnego rapera. Podobno był najważniejszym "konsultantem" powstającej gry - i wszystko mu się podobało, ale "dajcie też helikoptery". I na życzenie słynnego taty, było nie było, sponsora, twórcy zrobili helikoptery...
A to się nazywa "trofiejka": jeden z graczy kupił na aukcji internetowej pudełko z rzeczami "związanymi z Blizzardem" - tak stało w opisie. Znalazł tam mega rarytas: skradzioną 20 lat temu płytę z kodem źródłowym słynnej gry StarCraft. Oddał to wielkiej korporacji - i najpierw dostał grę Overwatch plus 250 dolarów na zakupy w sklepiku firmy - na szczęście, ktoś w firmie jednak poszedł po rozum do głowy i za tak cenne znalezisko gracza nagrodzono jeszcze dodatkowo innymi grami, gadżetami i sprzętem. Dostał także specjalne zaproszenie i opłatę kosztów dojazdu i pobytu na tegoroczne wydarzenie dla fanów BlizzCon.