Podobny los może spotkać serię Hitman: wiadomo już, że znany wydawca Square Enix wystawiło na sprzedaż studio odpowiedzialne za losy Agenta 47. Podobno jakieś rozmowy w tej sprawie już się toczą, więc być może jeszcze losy kolejnych gier z logo Hitman nie są przesądzone. Ale - co tu kryć, kury znoszącej złote jaja to pewnie by nie sprzedawali...
Tu też pewnie nie będzie zmiany decyzji biznesowej niestety... Być może pamiętacie pomstowania graczy na swego czasu wielkie w świecie gier konsolowych Konami: decyzja aby skupić się na popularnych w Japonii... automatach do gry w pachinko ("przenieśli" na to na przykład Silent Hill czy Metal Gear Solid, brrrr) - no a ostatnie wyniki finansowe korporacji są "jak ta lala"...
"Bezprawnie użyli mojego wizerunku, sprawą zajmą się prawnicy" - grzmiał całkiem niedawno słynny piłkarz Diego Maradona. Co prawda - patrz wyżej - Konami ostatnio zadziwia graczy, to zostawili sobie w portfolio udane (na przykład tegoroczna odsłona) Pro Evolution Soccer. Tyle, że mieli nie dopilnować kwestii formalnych związanych z Maradoną - ale już "poszedł" odpowiedni przelew i teraz to Maradona jest ambasadorem tej marki. A złośliwcy mówią: "ustawka", żeby zyskać zainteresowanie.
Wracając jeszcze do EA: decyzja o przeniesieniu serii Battlefield w realia I wojny światowej to był absolutny strzał w dziesiątkę. W ujawnionym dopiero co kolejnym raporcie finansowym czytamy o, bagatela!, 19 milionach sprzedanych kopii tej sieciowej strzelanki.
W dodatku, Electronic Arts szykuje się już powoli na premierę Star Wars: Battlefront II. "Jedynka" sprzedała się w również oszałamiającej liczbie 14 milionów kopii. A "dwójka" - oczywiście według zapowiedzi wydawcy - ma być już na starcie trzy razy większa (bo poprzedniczkę krytykowano nieco za skromną początkowo zawartość), ma mieć też pełnoprawny tryb opowieści dla jednego gracza.
Za to, wyniki sprzedaży gogli wirtualnej rzeczywistości nie powalają. Potwierdzają się wcześniejsze informacje o słabym zainteresowaniu tym sprzętem. Co prawda, według jednej z firm analitycznych, lider czyli Sony sprzedało około miliona sztuk i jest szansa na przynajmniej podwojenie tego wyniku - ale stanowczo nie jest to liczba, która mówi o "podbiciu rynku". Więc, tak nam się wydaje, jeżeli tej jesieni zabraknie gorących gier na VR, to...
... to właściwie nie wiadomo co, skoro Microsoft właśnie zaprezentował swoje kontrolery do przygotowywanych swoich własnych gogli VR. Co ciekawe, przed konsolą czy komputerem (bo to ma być całkiem uniwersalny sprzęt) nie będzie żadnych kamerek czy innych takich. W sklepach sprzęt ma pojawić się w tym roku.
Zresztą: segment gier komputerowych ma być dla amerykańskiej korporacji absolutnie "kluczowy". Naturalnie wiąże się to ze zbliżającą się premierą mocniejszej wersji konsoli Xbox One, nazwanej póki co Project Scorpio. Jakieś ruchy są konieczne, bo Sony z ich PlayStation 4 i mocniejszą wersją Pro sprzedało póki co podobno dwa razy więcej urządzeń.
Assassin’s Creed: Origins - czyli coraz więcej przecieków o nadchodzącej "największej w historii" kolejnej odsłonie mega-hitowej serii. Ubisoft odpuścił sobie pomysł premier nowych odsłon co rok - i ta najnowsza według plotek będzie "ogromna", rozegra się w starożytnym Egipcie, ale będziemy pływać też statkami, będą morskie bitwy, dotrzemy też do Grecji.
Ubisoft zabierze nas też podobno na... Dziki Zachód. Za sprawą wydawanej gry, rzecz jasna: "wróbelki ćwierkają", że będzie to nowy... Far Cry 5. Zaczęło się od informacji o kręconej w gdzieś w amerykańskim stanie Montana reklamówce promującej "kontynuację istniejącej, światowej marki". Tropy jakoby wiodą do Ubisoftu, i media branżowe plotkują o Far Cry 5 jako "spaghetti westernie".
Tłoczno się na tym Dzikim Zachodzie robi, a ostatnio wręcz zagotowało się wśród graczy. Bo to, że powstanie Red Dead Redemption 2, kontynuacja wspaniałego westernu przygotowywanego przez wybitnych specjalistów z Rockstar (tych od GTA) - to już wiadomo. Ale w teaserze nie było grama rozgrywki - a ostatnio na GTAforums pojawiła się jedna, jedyna fotka, zrzut ekranu: kowboje, konie, powóz, Dziki Zachód po prostu - wygląda to nad wyraz elegancko.
Aha - zagadka się już rozwiązała, fanów serii Red Dead "strollowała" ekipa stojąca za przygotowywaną sieciową grą Wild West Online. Przy czym, oni sami nie ukrywają inspiracji wspomnianą słynną marką - i zapowiadają "otwarty, żyjący świat", który być może zobaczymy już w czerwcu w ruchu na targach E3.
Potwierdziły się wcześniejsze plotki: PC-towcy kilka lat po premierze na konsolach jeszcze poprzedniej generacji zagrają w wielce udaną strzelankę z perspektywy trzeciej osoby, czyli Vanquish. Można oczywiście dworować sobie z "refleksu" wydawcy, ale pokazany właśnie trailer z rozgrywką na "blaszakach", z większą liczbą wyświetlanych klatek na sekundę, wyższą rozdzielczością ekranu - pokazuje, że ta gra naprawdę dobrze zniosła upływ czasu.
A jak po latach gra się w futurystyczne ścigałki ze słynnej serii WipEout - tego dowiemy się za niespełna miesiąc. O tej kolekcji już mówiliśmy, ciekawostką jest fakt, że jeżeli zamówiliście przedpremierowo pudełko, to (chociaż nie wiadomo w których dokładnie sklepach) jest szansa, że dostaniecie je z tekturową nakładką, która imituje wydania gier jeszcze z czasów pierwszego PlayStation.