W branży gier wideo - jak w wielu innych - niebanalną rolę w promocji, wznieceniu zainteresowania daną produkcją, oczywiście odgrywają kontrolowane przecieki, jakieś półsłówka w poście na portalu społecznościowym... Więc, zasadniczo nie dziwi fakt, że gdy sieć obiegła informacja o "niemal pewnej" prezentacji wyczekiwanej polskiej gry, to i szybko rozprzestrzeniła się po sieci. A Michał Król - po prostu - zadzwonił do twórców i okazało się, że nic takiego jednak nie będzie miało miejsca. O jaką produkcję chodzi, co jeszcze dzieje się w polskiej branży? - posłuchajcie rozmowy.