To wydanie kącika Gramy po polsku zdominował wątek dwóch bardzo ważnych polskich deweloperów. Właśnie podsumowali swoje wyniki i jak opowiada Michał Król, jest co najmniej bardzo dobrze. Mówimy tu zarówno o świetnej sprzedaży (kto powiedział, że strategie są niszowe?), jak i naprawdę w obu przypadkach ambitnych planach rozwoju. To nie tylko zapowiedzi kolejnych projektów, także w gatunkach dotychczas przez owe zespoły nieeksplorowanych. Są także plany zatrudnienia o wiele większej ilości pracowników, aby owe zapowiedzi zrealizować. O szczegółach posłuchajcie w rozmowie.
Miały być hity, wyszło coś zupełnie innego i zamiast kolejnych sukcesów studio odpowiedzialne za snajperską serię liże rany po nieudanej zeszłorocznej premierze. Jak mówi nasz ekspert od polskiej branży Michał Król, kolejny projekt zobaczymy może za kilka lat. Z kolei inny zespół podniósł się z niebytu i wszystko wskazuje na to, że już wkrótce poznamy ich nowe pole ekspansji. No tak - to nie będzie raczej zapowiedź nowej gry, ale port starego hitu na obecnie niezwykle popularną konsolę może im tylko pomóc. Posłuchajcie naszej rozmowy.
Znani na rynku polscy twórcy mają nowego inwestora: skąd taki ruch, co on może oznaczać i jakie gry nam jeszcze przygotują - między innymi o tym rozmawiamy z naszym ekspertem od polskiej branży Michałem Królem. Dowiecie się także, jakie polskie produkcje ostatnio święciły prawdziwe triumfy sprzedażowe. Co ciekawe, w Polsce są też ludzie, którzy nie boją się tworzyć na sprzęt w swoim czasie owszem, legendarny - ale obecne kompletnie zapomniany. I jeszcze ich dzieło można kupić w pudełku... Szczegóły w rozmowie
I znowu bardzo dużo czasu - podobnie jak przed tygodniem - poświęciliśmy analizie sytuacji w jednej z największych polskich firm zajmujących się grami. Michał Król zwrócił uwagę między innymi na informacje z parkietu, gdy finansjera jakoby szykuje się na emisję akcji wspomnianej spółki. Które to doniesienia zresztą firma dementuje. Rozmawialiśmy także, tradycyjnie, o tym jakie premiery rodzimych produkcji się szykują. I są to nie tylko jakieś wielkie zespoły, ale także samotni twórcy.
Gdy słyszymy informacje o tym, że w znanych firmach na polskim - i nie tylko polskim - rynku zwalnia się pracowników, to naturalnie gdzieś w głowie, jak to się mówi, "zapala się czerwona lampka". Czy to zwiastun jakiś większych kłopotów - między innymi o tym rozmawiamy z naszym ekspertem od polskiej branży Michałem Królem. Ale jest też sporo dobrych informacji, na przykład o tym, że twórcy przygotowują kontynuację swojej produkcji, bo ta zarobiła na siebie. Dowiecie się także, jakie są najbliższe premiery polskich gier i na jakich platformach.