W ubiegłym tygodniu już komentowaliśmy plotkę o rzekomym kupnie któregoś z polskich studiów tworzących gry przez słynną korporację z Redmont. A że plotka ta po tygodniu dalej ma się świetnie, to z Michałem Królem jeszcze raz, szczegółowo analizujemy ewentualne scenariusze. Żeby na końcu stwierdzić, że nic nie wiemy... Poza tym, pewien wojownik znowu wychodzi z cienia. I mamy nadzieję, że niespodziewana aktywność w "soszjalach" twórców oznacza ogłoszenie informacji o grze nowej, a nie - dajmy na to - jakieś wersji na kolejną konsolę.