Modern Warfare 2 jest piękny. Wygląda idealnie, genialnie, cudownie... brakuje chyba określeń, żeby opisać jego piękno. Filmy w przerwie między akcją z gry wyglądają jak kinowe. Dodatkowo warto wspomnieć o udźwiękowieniu: odgłosy, wybuchy, strzały, powodują momentami że uchylałem w pokoju głowę.
W kampanii podróżujemy po całym świecie, bo lokacje przedstawiają kraje arabskie, Holandię, Amerykę Południową czy Francję - generalnie klimat zmienia się bardzo często, co stanowi ciekawe urozmaicenie gry. Do tego twórcy przygotowali dla nas kampanię fabularną, która wbija w fotel. Pościgi, strzelaniny, wybuchy, wojny gangów... wszystko, kompletnie wszystko, czego potrzebujecie w grze komputerowej, jest w nowym Call of Duty: Modern Warfare 2.
O kampanii mówiliśmy już w poprzednim Giermaszu, ale warto przyjrzeć się rozgrywce wieloosobowej. Bawię się w niej do dziś doskonale. I warto tutaj podkreślić szczególnie klasykę Call of Duty - standardowy multiplayer z - co ciekawe - wolniejszym tempem, niż przed laty. Po prostu na ekranie dzieje się nieco mniej, rozgrywka jest nieco spokojniejsza i dla mnie, boomera, to bardzo dobre rozwiązanie. Ponad to bronie z których korzystamy są bardzo dobrze zbalansowane. Tam gdzie ma być ociężale i wolno, to jest ociężale i wolno - a tam gdzie ma być szybko i po cichu - jest szybko i po cichu.
Nowe Call of Duty jest idealne. Nie widzę w nim wielkich minusów...trudno je dostrzec. Recenzenci momentami narzekają na błędy, bugi, glitche, ale mówiąc szczerze na ani jeden nie trafiłem. Dobra, klasyczna, naparzanka we współczesnych czasach - takie jest nowe Modern Warfare. Z czystym sumieniem daję tej grze 10 punktów w skali od 1 do 10. W to po prostu trzeba zagrać.
Ocena: 10/10