Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Date Everything!
Date Everything!
Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdybyście uderzyli we flirt ze swoim kuchennym krzesłem? No, ja też nie. Z lodówką to już co innego. Z ekspresem do kawy… Łóżkiem… Teraz te wszystkie, absolutnie wszystkie możliwości są dostępne. To za sprawą głęboko osadzonego w absurdzie geniuszu ludzi z Sassy Chap Games, czyli trzech amerykańskich aktorów głosowych Raya Chase’a, Robbiego Daymonda i Maxa Mittelmana, którzy po latach podkładania głosów pod anime i gry, postanowili zrobić coś swojego - grę Date Everything! No i trzeba im przyznać, że poprzeczkę szaleństwa zawiesili sobie bardzo wysoko.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, firmy Team17.
Recenzja Date Everything!

Ale dobrze, o co w tym wszystkim chodzi? Bo jednak okazuje się, że absurd absurdem, ale jest tu drugie dno. To po kolei. Zaczynamy rozgrywkę jako nowy pracownik pewnej firmy, poznajemy przez czat swoich przełożonych, którzy na rzeczonym czacie plotą takie kocopoły, że podejrzewam w tym jedynie przygotowanie gracza na całą górę sytuacji, o których nie śniło się filozofom.

Pogadają sobie, pogadają, po czym okazuje się, że zostajemy zwolnieni. Tymczasem jednak przychodzi też wiadomość od tajemniczego jegomościa, który oznajmia nam, że przed drzwiami domu znajdziemy drona, który przyniósł nam specjalną przesyłkę. W środku znajdujemy okulary - zakładamy je i naszym oczom ukazuje się postać dziewczyny, która wyjaśnia, że JEST tymi okularami i wyłuszcza nam całą ideę.

Pokrótce - jeśli patrzymy przez okulary, możemy wejść w interakcję z każdym przedmiotem w domu. Ale nie na zasadzie że łóżku wyrastają nagle oczka i usta i zaczyna do nas mówić, tylko tak jak w przypadku okularów właśnie - przybiera ludzką postać z pewnymi elementami stroju, które sugerują, że jednak człowiekiem nie jest. W modnym świecie to się nazywa stylizacja. A trzeba przyznać, że domowe przedmioty mają poczucie stylu. Odnalazłyby się na co bardziej pokręconych wybiegach Mediolanu i Paryża. Wygląd to jednak dopiero początek, mamy tutaj całą galerię postaci, dokładnie sto… uosobionych przedmiotów, i każdy ma swoją bogatą osobowość, charakter (albo charakterek) i oczywiście swoją historię.

Tak że jeśli wyobrażaliście sobie, że gra, w której chodzi o flirtowanie z domowymi sprzętami polega na tym, że zagadacie do lodówki "ej, mała, ale masz bogate wnętrze” i ta otworzy drzwi na oścież, to nieeeee. Trzeba się postarać. No patrzcie, zupełnie jak w życiu. Swoją drogą, w tej grze "Date” znaczy coś więcej niż "randkować”. To też akronim, który rozwija się w Directly Acknowledging a Thing’s Existence, czyli Bezpośrednie Zauważanie Istnienia Przedmiotu. Głębokie, prawda?

Budowanie relacji ze sprzętami domowymi jest prawie tak samo skomplikowane jak w prawdziwym życiu z ludźmi, a twórcy gry wyjątkowo się postarali, żeby nadać poszczególnym postaciom kolorytu i indywidualnych cech. Nasze drzwi są przystojniakiem Dorianem, który najbardziej ze wszystkich relacji lubi przyjaźń. Dziennik to mocno rozkojarzona, pogrążona we własnym świecie Diana, a łóżko to zmysłowa Betty, która zna nasze najskrytsze tajemnice i sama cierpi na bezsenność (ale akurat nie dlatego, że wie, o czym gadamy przez sen). Jest też - o tak - toaleta. Rapująca toaleta. Jean Loo Pissoir. Z każdym sprzętem można zawiązać jakąś relację - i niekoniecznie musi to być relacja quasi-romantyczna. To może być też - na drugim biegunie - głęboka nienawiść. Wszystko zależy od tego, jak pokierujemy znajomością.

Czas na wady gry - wiem, że wszystko polega tutaj na rozmowie, ale jak dla mnie Date Everything jest jednak trochę zbyt przegadana. Historie opowiadane przez niektóre sprzęty są trochę zbyt zawiłe, pokręcone i przydługie, żeby chciało się do nich wracać. Jest sporo żartów, choć nie wszystkie zabawne, a niektóre trochę na siłę. Zabawę trochę uprzykrza też fakt, że zagadujemy tylko z pięcioma obiektami na dzień, po czym trzeba nasze niezwykłe okulary naładować, kładąc się spać (no ale co począć, nowoczesna technologia, Nokia 3310 by nam tego nie zrobiła).

Doceniam jednak świetne aktorstwo - swoją drogą w charakterystykach postaci w menu można podejrzeć, kto podkłada głosy poszczególnym sprzętom. Czapki z głów za dopracowanie szczegółów postaci - tych zewnętrznych i cech charakteru. No i za to, że jednak jest to gra lekka, podnosząca na duchu, choć nie brakuje w niej głębi i przemyśleń o relacjach - nie tylko tych z kocykiem i kubkiem do kawy. 7/10
 

Zobacz także

2025-12-20, godz. 08:01 Ninja Gaiden 4 [Xbox Series X] Trudno o większą markę w gatunku slashera. Trudno też o bardziej wyczekiwaną część w tej gałęzi gier. Ninja Gaiden 4 od dawna była wypatrywana przez… » więcej 2025-12-20, godz. 08:05 Metroid Prime 4: Beyond [Switch 2] Naprawdę niewiele jest gier, które dają nazwy całym podgatunkom. Metroidvania bierze swoją nazwę od kultowej serii Metroid, która jest z graczami od 1986… » więcej 2025-12-13, godz. 08:05 Death Howl [PC] Nie ma nic prostego w podążaniu za zmarłymi do świata duchów. Wystarczy obrócić się w nieodpowiednim momencie, dotknąć bliskiego bez pozwolenia albo… » więcej 2025-12-13, godz. 08:05 The Last Case of John Morley [PlayStation 5] Jest mroczna, to na pewno. Rozwiązuje się zagadki, tak. Ale nie trzeba mieć do nich ilorazu inteligencji pod sufit. I jest retro. Wymieniam te rzeczy, bo skończyłam… » więcej 2025-12-13, godz. 08:05 Kirby Air Riders [Switch 2] W mojej opinii Nintendo ostatnimi czasy nie myli się, jeśli chodzi o premiery gier ze swoich sztandarowych uniwersów na nowy sprzęt. Oczywiście, dużo miłości… » więcej 2025-12-06, godz. 08:04 Pools [PlayStation 5] Myślałem, że w Pools pooglądam baseniary z Twitcha, a to miejscami niepokojący, klaustrofobiczny i psychodeliczny symulator chodzenia po... basenach. Nie… » więcej 2025-12-06, godz. 08:03 Winter Burrow [PC] Przez śniegi i mrozy pewna mała mysz wraca do swojej rodzinnej norki. Norka jest pusta i zniszczona, dookoła zaspy i niebezpieczeństwa, a mysz ma tylko niewielki… » więcej 2025-12-06, godz. 08:02 Project Motor Racing [PlayStation 5] Rozbudowany tryb kariery, realistycznie zachowujący się na torze przeciwnicy sterowani przez komputer - to były jedne z akcentowanych atutów gry Project Motor… » więcej 2025-12-06, godz. 08:01 Marvel Cosmic Invasion [Xbox Series X] To jest tak bardzo w latach 80. i 90., że zacząłem szukać swojej karty do wypożyczalni VHS. Ale to jest też tak dobre. To jest tak dobre, jak ten Spider… » więcej 2025-11-29, godz. 08:05 The Rogue Prince of Persia [Xbox Series X] Ta gra towarzyszy mi od początku mojej przygody z komputerami czy konsolami. Zresztą Prince od Persia to jeden z tych tytułów, który w ogóle ukształtował… » więcej
12345