Sports Interactive to studio, którego piłkarskim freakom przedstawiać nie trzeba. Jeszcze w poprzednim stuleciu wydawali gry związane z zarządzaniem klubem piłkarskim. Dość powiedzieć, że pierwszy Championship Manager wyszedł w 1992 roku i można go było ograć na Atari i Amidze. Ponad 30 lat później seria dalej żyje i jest otoczona wręcz kultem wśród jej fanów. Zmieniła się głównie jedna rzecz – nazwa.
W 2003 roku po premierze Championship Managera 03/04 Paur i Oliver Collyerowie, tworzący Sports Interactive rozstali się z wydajacym CM-a Eidos Interactive. Jak się później okazało – chodziło o kontrolę nad serią. Panowie ze Sports Interactive poszli do SEGI, która wzięła ich pod swoje skrzydła, a seria przeżyła pod znaną do dzisiaj nazwą – Football Manager.
Pierwszą odsłoną FM-a była ta oznaczona rokiem 2005, choć wyszła ona już w 2004 – ot, taki cykl wydawniczy gier piłkarskich. Twórcy zachowali kod źródłowy i bazę danych z poprzedniego tytułu, co pomogło w wydaniu tytułu pod nowym szyldem. Nie oznacza to jednak, że obyło się bez problemów. Poszło o to, o co z reguły chodzi przy grach piłkarskich, czyli o licencje. Z tego powodu, na przykład, kluby w lidze francuskiej nie miały pełnych nazw, tylko były opisane miastami w których się mieszczą, japońska J League została przemianowana na N-League, inaczej nazywały się również japońskie kluby, klubowe rozgrywki europejskie czy… Oliver Kahn, który w pierwszym FM-ie był Jensem Mustermannem.
Football Manager wykształcił sobie liczną, ale również, co chyba ważniejsze, lojalną bazę graczy. Dowody? Proszę bardzo. Scena moderska jest ogromna, w FM-ie można zrobić prawie wszystko, co związane z piłką nożną. Najdłuższe save-y doprowadzały symulacje na ponad 500 lat w przyszłość, co potwierdza Księga Rekordów Guinnessa. To te najbardziej spektakularne przykłady, a nie mówimy o tych bardziej codziennych – sam na przykład ze studiów znam człowieka, który na finał wirtualnego pucharu, do którego dotarł ze swoim zespołem, ubierał garnitur, aby poczuć się jak trener.
Od 20 lat Football Manager wiedzie prym w gatunku piłkarskich symulacji. Fanatycy serii w tym roku jednak musieli obyć się bez nowego tytułu – Sports Interactive szykuje istną rewolucję, której efekty mamy poznać przy premierze tytułu z numerem 26. Oczywiście moderzy wypełnili lukę odpowiednimi datapackami, które aktualizują FM-a 2024 na obecne sezony. Rzadko kiedy można mówić o takim monopolu, jak w tym przypadku, więc gracze poczekają – zwłaszcza, jeżeli ma to oznaczać wydanie dopracowanego tytułu.
W 2003 roku po premierze Championship Managera 03/04 Paur i Oliver Collyerowie, tworzący Sports Interactive rozstali się z wydajacym CM-a Eidos Interactive. Jak się później okazało – chodziło o kontrolę nad serią. Panowie ze Sports Interactive poszli do SEGI, która wzięła ich pod swoje skrzydła, a seria przeżyła pod znaną do dzisiaj nazwą – Football Manager.
Pierwszą odsłoną FM-a była ta oznaczona rokiem 2005, choć wyszła ona już w 2004 – ot, taki cykl wydawniczy gier piłkarskich. Twórcy zachowali kod źródłowy i bazę danych z poprzedniego tytułu, co pomogło w wydaniu tytułu pod nowym szyldem. Nie oznacza to jednak, że obyło się bez problemów. Poszło o to, o co z reguły chodzi przy grach piłkarskich, czyli o licencje. Z tego powodu, na przykład, kluby w lidze francuskiej nie miały pełnych nazw, tylko były opisane miastami w których się mieszczą, japońska J League została przemianowana na N-League, inaczej nazywały się również japońskie kluby, klubowe rozgrywki europejskie czy… Oliver Kahn, który w pierwszym FM-ie był Jensem Mustermannem.
Football Manager wykształcił sobie liczną, ale również, co chyba ważniejsze, lojalną bazę graczy. Dowody? Proszę bardzo. Scena moderska jest ogromna, w FM-ie można zrobić prawie wszystko, co związane z piłką nożną. Najdłuższe save-y doprowadzały symulacje na ponad 500 lat w przyszłość, co potwierdza Księga Rekordów Guinnessa. To te najbardziej spektakularne przykłady, a nie mówimy o tych bardziej codziennych – sam na przykład ze studiów znam człowieka, który na finał wirtualnego pucharu, do którego dotarł ze swoim zespołem, ubierał garnitur, aby poczuć się jak trener.
Od 20 lat Football Manager wiedzie prym w gatunku piłkarskich symulacji. Fanatycy serii w tym roku jednak musieli obyć się bez nowego tytułu – Sports Interactive szykuje istną rewolucję, której efekty mamy poznać przy premierze tytułu z numerem 26. Oczywiście moderzy wypełnili lukę odpowiednimi datapackami, które aktualizują FM-a 2024 na obecne sezony. Rzadko kiedy można mówić o takim monopolu, jak w tym przypadku, więc gracze poczekają – zwłaszcza, jeżeli ma to oznaczać wydanie dopracowanego tytułu.


Radio Szczecin