Osobną kwestią jest pytanie, na ile pomysły na rozgrywkę w Adrenaline Rampage nam się podobają, a co niekoniecznie. Takie akcenty w tym tekście może i się gdzieś pojawią, natomiast powiedzmy to szczerze: w tym stanie, gdy grę wyrzucało do pulpitu, gdy zacinał się dźwięk czy animacja - w tym stanie grać na tej platformie nie polecamy.
W mediach społecznościowych twórców nie znaleźliśmy żadnych informacji o ewentualnym rozpoznaniu problemów czy łataniu wersji na Xbox Series X. W sieci znajdziecie filmiki z rozgrywki na PC - i tam wydaje się, że problemu nie ma, gra działa płynnie. Natomiast, gdy odpalaliśmy Adrenaline Rampage na redakcyjnym sprzęcie, za każdym razem działo się to samo: na początku każdej planszy mocne przycinanie się dźwięku, częściowo także animacji, później sytuacja nieco się poprawiała. Ale widoczne były chwilowe spadki animacji - co więcej, kilkukrotnie wyrzuciło nas z rozgrywki do pulpitu konsoli. O grze nie ma zbyt wielu materiałów czy dyskusji, nie wiemy więc, czy to tylko nasz problem, czy inni gracze na Xbox Series X doświadczają tego samego? Cóż, opisujemy, co działo się w naszej redakcji. A nie działo się dobrze.
Przy czym - wracając jeszcze do dostępnych materiałów z wersji PC - wygląda na to, że gra na tej platformie nie ma takich problemów, więc Adrenaline Rampage nie skreślamy, tylko liczymy, że zespół deweloperów nad problemem się pochyli i go ogranie. Ale w dzisiejszych czasach, gdy tysiące produkcji walczy o uwagę gracza, to taki start nie wróży najlepiej.
A co do samej rozgrywki: Adrenaline Rampage to bardzo dynamiczna, chyba, strzelanka? Stąd to zastanowienie? Bo w opcjach można włączyć "auto-fire" czyli nasz ludzik automatycznie wciska spust broni gdy tylko w zasięgu na dwuwymiarowej planszy gry pojawiają się wrogowie. Pojawiają się zresztą w ilościach hurtowych, więc ten "auto-fire" to nie jest zły pomysł, gdy w trakcie rozgrywki skupiamy się wtedy na skakaniu po półkach i unikaniu wrogów. I robi się z tego bardziej platformówka, w której mięso armatnie staje się kolejną przeszkadzajką. A fakt faktem, że gdy do tego dołożymy przeszkody - jakiejś piły i inne cudeńka - na planszach, sytuacja robi się mocno dynamiczna. I często giniemy, co jest częścią doświadczenia, bo to "rogalik" czyli sukcesywnie, po kolejnym i kolejnym zgonie coś tam z planszy zbierzemy, za to coś kupimy, odblokuje się jakaś pasywna umiejętność... I tak to leci - czy raczej, leciałoby, gdyby nam się gra nie wywalała do pulpitu... Aha, sytuacja pod tytułem "przecież wcisnąłem a nie skoczył", też się zdarzyła, choć oczywiście zawsze można stwierdzić, że zawiniła niezgrabność gracza. Ale coś jest na rzeczy chyba jednak.
Jest tam parę irytujących elementów w rozgrywce, parę fajnych - ale tu zawieszamy tę recenzję, powody, techniczne, znacie. Jak wypuszczą łatkę, może do tematu wrócimy, choć pewnie nie będzie na to czasu. Ale obecnie Adrenaline Rampage w wersji na Xbox Series X nie było doświadczeniem, które możemy polecić.
Ocena: wersja na Xbox Series X ma poważne problemy techniczne, do czasu ich załatania nie wystawiamy noty (choć może to Wam dać do myślenia).