Zakończył się VI Marsz Niepodległości w Warszawie. Była to największa manifestacja w Polsce z okazji święta 11 listopada. Ulicami stolicy przeszło kilkadziesiąt tysięcy osób.
Zgromadzenie zakończyły przemówienia. Podczas jednego z nich organizatorzy Marszu podpalili flagi z ikoną Facebooka.
- Słuchajcie, trochę się rozgrzaliśmy, chociaż myśleliśmy, że więcej dymu z tego pójdzie. Ale szybko poszło - mówił przez megafon jeden z organizatorów.
To w odwet za zablokowanie konta Marszu Niepodległości przez administratorów portalu społecznościowego. A jak podobała się demonstracja uczestnikom?
- Jestem pierwszy raz i nie wiedziałem, że będzie tak fajnie. Jest klimat, takie zjednoczenie. Nie czuje się tego na co dzień. - W tym roku wyjątkowo jesteśmy w innym składzie. Doszedł pięciomiesięczny syn. - Marsz był bardzo spokojny. Pełno ludzi, wspaniała atmosfera. Należy tutaj przyjechać i to przeżyć. Według mnie pełen sukces organizatorów i duże ukłony w ich kierunku - mówili uczestnicy warszawskiego marszu.
Marsz przebiegł bez poważniejszych incydentów. W trakcie manifestacji policjanci zwrócili tylko uwagę organizatorom na odpalane race i petardy.
W tym roku mija 98. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. 11 listopada 1918 roku Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę nad polskim wojskiem, a Niemcy podpisały zawieszenie broni kończące I wojnę światową. Polska - po 123 latach zaborów - odzyskała niepodległość.