Liderzy Komitetu Obrony Demokracji w przepraszają i zapowiadają audyt. To reakcja na informacje mediów na temat rozliczeń firmy Mateusza Kijowskiego i jego żony z KOD-em.
Regionalni liderzy tłumaczyli w czwartek, że o sprawie rozliczeń z firmą Kijowskiego nie wiedzieli. Ma to ostatecznie wyjaśnić audyt.
- To było pewne zaskoczenie. Nie mieliśmy takiej wiedzy, ale być może była taka potrzeba. Audyt pokaże czy tak i w jakim stopniu. - Jesteśmy na zakręcie, bo trudno o tym mówić inaczej. Robimy wszystko, żeby odbudować te zaufanie - mówili na konferencji liderzy regionalni KOD-u.
Przewodniczący Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski do niedawna utrzymywał, że nie zarabiał na działalności w KOD. W czwartek tłumaczył, że "wyszło niezręcznie. Nie było w tym żadnej nieuczciwości, ani działań nieczytelnych". Dodał również, że nie zamierza odejść z funkcji lidera.
Regionalni liderzy KOD powiedzieli z kolei, że te kwestie zweryfikują wybory zarządu stowarzyszenia.
- Ja myślę, że będzie to decyzja wolnego związku delegatów. - Jesteśmy dwa miesiące przed wyborami, w których ewentualnie coś takiego mogłoby się rozstrzygnąć i to nie my o tym decydujemy, a 10 tysięcy członków - mówili na konferencji liderzy regionalni KOD-u.
Regionalni liderzy KOD tłumaczyli także, że oprócz zewnętrznego audytu, sprawą przepływu finansów zajmie się komisja rewizyjna stowarzyszenia.