Przedstawiciele unijnych instytucji skrytykowali prezydenta Donalda Trumpa za wycofanie się Stanów Zjednoczonych z globalnego porozumienia klimatycznego. Umowa uzgodniona w Paryżu w 2015 roku przewiduje znaczne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, by utrzymać średnią temperaturę na Ziemi na poziomie nie wyższym niż 2 stopnie Celsjusza.
- To smutny dzień dla społeczności międzynarodowej - tak Miguel Arias Cañete, unijny komisarz do spraw klimatu skomentował decyzję prezydenta Donalda Trumpa. - Kluczowy partner wycofuje się i rezygnuje z walki ze zmianami klimatycznymi. Unia Europejska wyraża głębokie ubolewanie z powodu jednostronnej decyzji - czytamy w oświadczeniu.
Miguel Cañete podkreślił, że świat nadal może liczyć na przywództwo Europy w walce ze zmianami klimatycznymi. - Ta decyzja otrząsnęła nas i ożywiła, ale nie osłabiła - podkreślił.
Szef Europarlamentu przyznaje, że z niepokojem przyjął informacje napływające z Waszyngtonu.
- Umów należy dotrzymywać. To kwestia zaufania. Zmiany klimatyczne to nie jest bajka. To trudna rzeczywistość, która ma wpływ na codzienne życie ludzi - napisał Tajani w oświadczeniu. Jak dodał - walka z globalnym ociepleniem jest wielkim wyzwaniem i moralnym obowiązkiem i że Unia Europejska powinna być liderem w tej walce.
Według niego, rezygnacja z paryskiego porozumienia klimatycznego byłaby straconą szansą, na co Wspólnota nie może sobie pozwolić. - Jeśli nie będziemy działać odważnie i szybko, koszty ludzkie i gospodarcze będą ogromne - napisał przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Najostrzej decyzję Donalda Trumpa skomentował premier Belgii. - Potępiam brutalny akt przeciwko paryskiemu porozumieniu. Przywództwo oznacza wspólną walkę ze zmianami klimatycznymi, a nie porzucanie zobowiązań - napisał Charles Michel.
Miguel Cañete podkreślił, że świat nadal może liczyć na przywództwo Europy w walce ze zmianami klimatycznymi. - Ta decyzja otrząsnęła nas i ożywiła, ale nie osłabiła - podkreślił.
Szef Europarlamentu przyznaje, że z niepokojem przyjął informacje napływające z Waszyngtonu.
- Umów należy dotrzymywać. To kwestia zaufania. Zmiany klimatyczne to nie jest bajka. To trudna rzeczywistość, która ma wpływ na codzienne życie ludzi - napisał Tajani w oświadczeniu. Jak dodał - walka z globalnym ociepleniem jest wielkim wyzwaniem i moralnym obowiązkiem i że Unia Europejska powinna być liderem w tej walce.
Według niego, rezygnacja z paryskiego porozumienia klimatycznego byłaby straconą szansą, na co Wspólnota nie może sobie pozwolić. - Jeśli nie będziemy działać odważnie i szybko, koszty ludzkie i gospodarcze będą ogromne - napisał przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Najostrzej decyzję Donalda Trumpa skomentował premier Belgii. - Potępiam brutalny akt przeciwko paryskiemu porozumieniu. Przywództwo oznacza wspólną walkę ze zmianami klimatycznymi, a nie porzucanie zobowiązań - napisał Charles Michel.