Decyzja w sprawie ekstradycji byłego premiera Katalonii z Belgii do Hiszpanii zapadnie najpóźniej za trzy miesiące - poinformowało belgijskie ministerstwo sprawiedliwości. Przebywający w Belgii Carles Puigdemont wezwał swoich zwolenników do jedności przed wyborami regionalnymi, które zaplanowano na 21 grudnia.
Belgijska prokuratura potwierdziła, że otrzymała nakaz. Podkreśla, że decyzja w sprawie ekstradycji zapadnie w ciągu 24 godzin od stawienia się przed sądem byłego szefa katalońskiego rządu i czterech ministrów. Cały proces może potrwać jednak dłużej w związku z procedurami odwoławczymi.
- Decyzja ramowa Unii Europejskiej przewiduje, że ostateczna decyzja musi zostać podjęta w ciągu 60 dni, z możliwością przedłużenia do 90 dni w wyjątkowych okolicznościach - zastrzegł w oświadczeniu belgijski resort sprawiedliwości.
Tymczasem Carles Puigdemont wezwał zwolenników odłączenia Katalonii od Hiszpanii do zjednoczenia przed organizowanymi przez władze w Madrycie lokalnymi wyborami, które mają odbyć się w grudniu. - Nadszedł czas, by wszyscy demokraci się zjednoczyli. Dla Katalonii, uwolnienia więźniów politycznych i republiki - napisał na Twitterze polityk. Wcześniej deklarował, że będzie współpracował z belgijskim wymiarem sprawiedliwości.
W związku z przeprowadzeniem referendum bez podstawy prawnej i proklamowaniem na podstawie jego wyniku niepodległości Katalonii, Carles Puigdemont i jego ministrowie mają być oskarżeni przez prokuraturę o sprzeciw wobec władzy, podburzanie obywateli i malwersacje. Grozi im 30 lat więzienia.