Polscy himalaiści, którzy od niedzieli przebywają w Skardu w Pakistanie, w poniedziałek powinni wrócić do bazy pod K2. Sprowadzona przez nich ze zboczy Nanga Parbat Elisabeth Revol jest pod opieką lekarzy w szpitalu w Islamabadzie. Żona Tomasza Mackiewicza podziękowała ekipie, która ruszyła na pomoc również 43-letniemu himalaiście.
Adam Bielecki, Denis Urubko, Jarosław Botor i Piotr Tomala - to nazwiska, które zapisały się już w historii światowej wspinaczki.
Himalaiści, w tym Jarosław Gawrysiak, mówią o bezprecedensowym wyczynie. - To co chłopcy pokonali w ciągu tych ośmiu godzin, to kumulacja wszystkich trudności technicznych, które tam sam. A droga jest naprawdę trudna - ocenia Gawrysiak.
W nocy z soboty na niedzielę czwórka Polaków ruszyła na pomoc i sprowadziła z Nanga Parbat - dziewiąty co do wysokości szczyt świata - francuską himalaistkę Elisabeth Revol. Trasę pokonali dwa razy szybciej niż zakładano. Później zła pogoda uniemożliwiła ratowanie Tomasza Mackiewicza. Za akcję podziękował im na Twitterze ambasador Francji. O bohaterstwie ratowników napisał też premier Mateusz Morawiecki.
Teraz Polacy wrócą do bazy pod K2. Kierownik narodowej wyprawy Krzysztof Wielicki podkreśla, że prognozy pogody nie napawają optymizmem. - Dobrze, że jeszcze udało się nam przeprowadzić tę ewakuację, bo z dnia na dzień warunki pogodowe, również na Nanga Parbat, będą coraz gorsze. Udało się to zrobić w ostatniej chwili - przyznaje.
Uczestnicy wyprawy na K2 zostaną w bazie prawdopodobnie do 1 lutego.
Himalaiści, w tym Jarosław Gawrysiak, mówią o bezprecedensowym wyczynie. - To co chłopcy pokonali w ciągu tych ośmiu godzin, to kumulacja wszystkich trudności technicznych, które tam sam. A droga jest naprawdę trudna - ocenia Gawrysiak.
W nocy z soboty na niedzielę czwórka Polaków ruszyła na pomoc i sprowadziła z Nanga Parbat - dziewiąty co do wysokości szczyt świata - francuską himalaistkę Elisabeth Revol. Trasę pokonali dwa razy szybciej niż zakładano. Później zła pogoda uniemożliwiła ratowanie Tomasza Mackiewicza. Za akcję podziękował im na Twitterze ambasador Francji. O bohaterstwie ratowników napisał też premier Mateusz Morawiecki.
Teraz Polacy wrócą do bazy pod K2. Kierownik narodowej wyprawy Krzysztof Wielicki podkreśla, że prognozy pogody nie napawają optymizmem. - Dobrze, że jeszcze udało się nam przeprowadzić tę ewakuację, bo z dnia na dzień warunki pogodowe, również na Nanga Parbat, będą coraz gorsze. Udało się to zrobić w ostatniej chwili - przyznaje.
Uczestnicy wyprawy na K2 zostaną w bazie prawdopodobnie do 1 lutego.