Polska przekonuje unijne kraje, że reformy sądownictwa były konieczne i są zgodne z europejskimi standardami. Białą Księgę zaprezentował w Brukseli wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański podczas spotkania z przedstawicielami państw członkowskich, Komisji Europejskiej i sekretariatu Unijnej Rady.
Bruksela w grudniu zakwestionowała te reformy uznając, że są zagrożeniem dla niezawisłości sądów. Poinformowała wtedy, że wyśle wniosek do unijnych krajów o stwierdzenie zagrożenia dla praworządności w Polsce. Do poparcia takiego wniosku potrzeba 22 krajów.
Wiceszef polskiej dyplomacji powiedział po spotkaniu, że wiele krajów oczekuje polubownego zakończenia sporu na linii Bruksela - Warszawa.
- Jest w Unii Europejskiej bardzo duża grupa państw, która chciałaby niekonfrontacyjnego załatwienia tej sprawy. Chciałaby po prostu uniknięcia głosowania. My jesteśmy gotowi również na taki scenariusz ostrzejszy, zakładający głosowanie, ale podzielamy opinie wielu państw, że taki scenariusz jest gorszy dla samej Unii Europejskiej - dodał Konrad Szymański.
Wiceminister powiedział też, że Polska chce, by unijne rządy, same wyrobiły sobie zdanie na temat reform.
- Oczekujemy, aby państwa członkowskie wobec powagi tej sytuacji - nie tylko powagi dla Polski, ale także dla samej Unii Europejskiej - bardzo uważnie przyjrzały się tej sytuacji, podjęły własną decyzję w tej sprawie, aby unikały sytuacji duplikowania cudzych opinii i ocen. Sytuacja jest zbyt poważna, aby pozwolić sobie na taki tryb pracy - powiedział wiceszef MSZ-tu.
Konrad Szymański dodał, że na razie, z sygnałów płynących z unijnych stolic wynika, że w sprawie zakończenia sporu Polski z Komisją mają one mniej wygórowane żądania niż Bruksela, która domaga się zmian w reformach. Wiceminister nie powiedział czego konkretnie oczekują państwa członkowskie.
Wiceszef polskiej dyplomacji powiedział po spotkaniu, że wiele krajów oczekuje polubownego zakończenia sporu na linii Bruksela - Warszawa.
- Jest w Unii Europejskiej bardzo duża grupa państw, która chciałaby niekonfrontacyjnego załatwienia tej sprawy. Chciałaby po prostu uniknięcia głosowania. My jesteśmy gotowi również na taki scenariusz ostrzejszy, zakładający głosowanie, ale podzielamy opinie wielu państw, że taki scenariusz jest gorszy dla samej Unii Europejskiej - dodał Konrad Szymański.
Wiceminister powiedział też, że Polska chce, by unijne rządy, same wyrobiły sobie zdanie na temat reform.
- Oczekujemy, aby państwa członkowskie wobec powagi tej sytuacji - nie tylko powagi dla Polski, ale także dla samej Unii Europejskiej - bardzo uważnie przyjrzały się tej sytuacji, podjęły własną decyzję w tej sprawie, aby unikały sytuacji duplikowania cudzych opinii i ocen. Sytuacja jest zbyt poważna, aby pozwolić sobie na taki tryb pracy - powiedział wiceszef MSZ-tu.
Konrad Szymański dodał, że na razie, z sygnałów płynących z unijnych stolic wynika, że w sprawie zakończenia sporu Polski z Komisją mają one mniej wygórowane żądania niż Bruksela, która domaga się zmian w reformach. Wiceminister nie powiedział czego konkretnie oczekują państwa członkowskie.