W środę odbędzie się dyskusja komisarzy, a za tydzień Komisja Europejska oficjalnie ogłosi projekt unijnego budżetu po 2020 roku. Ma się w nim znaleźć powiązanie wypłaty funduszy z praworządnością i niezależnością sądownictwa. Z ustaleń Polskiego Radia wynika, że rozważane są trzy warianty uruchamiania takiego mechanizmu.
Komisarz odpowiedzialna za sprawiedliwość Vera Jourova mówiła niedawno Polskiemu Radiu, że chodzi o zagwarantowanie niezawisłego i sprawnie działającego wymiaru sprawiedliwości. Będzie wiązało się to z gwarancjami walki z korupcją i nadużyciami przy wykorzystaniu unijnych funduszy oraz skutecznego audytu. - Tu chodzi o kwestię zasad, które są ważniejsze niż jakieś techniczne uwarunkowania. Mam bardzo mocne poparcie pozostałych komisarzy w tej sprawie - podkreślała Jourova.
Unijni komisarze mają ustalić, jak wprowadzać uwarunkowanie w wypłatach funduszy. Albo będzie to samodzielna decyzja Komisji, albo sugestia, która później musi być zaakceptowana przez unijne kraje, albo decyzja KE, która może być zablokowana większością głosów.
Kiedy po raz pierwszy pojawiły się plany uzależnienia wypłaty unijnych funduszy, wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański oceniał je krytycznie. - Zadłużenie publiczne czy deficyt można zmierzyć w procentach i w euro. Niezależności sadów czy też stopnia praworządności, przy całej różnorodności tradycji konstytucyjnych państw Unii Europejskiej, zmierzyć jakąkolwiek miarą jest przynajmniej trudno, jeżeli w ogóle jest to możliwe - mówił wiceszef MSZ.
Szymański zastrzegał, że Polska odniesie się do propozycji, kiedy zostaną już przedstawione.