Prokuratura Okręgowa w Słupsku przedstawiła pierwszy zarzut w sprawie tragedii, do której doszło w Suszku w sierpniu 2017 roku. Podczas nawałnicy, która przeszła przez Pomorze zginęły wówczas dwie harcerki, a 38 osób zostało rannych.
Zarzut niedopełnienia obowiązków usłyszał 67-letni Andrzej N., ówczesny dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego starostwa powiatowego w Chojnicach.
Na obozie w lesie było prawie 130 harcerzy z Łodzi. opiekunowie zarządzili ewakuację, zawiadomili służby ratownicze. Dotarcie na miejsce utrudniały powalone drzewa. Na pomoc harcerzom pospieszyli też mieszkańcy pobliskiej wsi .
Byłemu dyrektorowi wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego starostwa grozi do 3 lat więzienia.
- Chodzi o nieprzekazanie alertu pogodowego o nadchodzącej na teren powiatu chojnickiego nawałnicy - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Jak wyjaśnił, niedopełnienie obowiązków spowodowało, że do komendanta obozu nie dotarła informacja o zbliżającym się załamaniu pogody. Andrzej N. przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i złożył wyjaśnienia zgodne z dotychczasowymi ustaleniami. Paweł Wnuk dodał, że możliwe jest przedstawienie zarzutów kolejnym osobom.
Na obozie w lesie było prawie 130 harcerzy z Łodzi. opiekunowie zarządzili ewakuację, zawiadomili służby ratownicze. Dotarcie na miejsce utrudniały powalone drzewa. Na pomoc harcerzom pospieszyli też mieszkańcy pobliskiej wsi .
Byłemu dyrektorowi wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego starostwa grozi do 3 lat więzienia.