Zamieszki i protesty są tam już swego rodzaju rytuałem - tak goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór" komentowali sytuację w Stanach Zjednoczonych.
Wśród protestujących ludzi są również osoby które okradają sklepy czy mieszkania. Nie ma w tym niczego zaskakującego - mówił politolog z Uczelni Łazarskiego w Warszawie Artur Wróblewski.
- Tego typu szabrowanie i plądrowanie sklepów, włączanie się do zamieszek chuliganów i handlarzy narkotyków po ostrej akcji policji są pewnego typu rytuałem - ocenił.
W Stanach Zjednoczonych funkcjonują grupy, które podsycają atmosferę - tłumaczył dr hab. Radosław Rybkowski, dyrektor Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Prężnie są obecne prawicowe, suprematystyczne organizacje, które organizują swoje wiece próbując usprawiedliwić działanie przedstawicieli rasy białej - dodał dr Rybkowski.
Witryny sklepowe i drzwi w setkach nowojorskich sklepów obito drewnianymi panelami. Jedne zostały już splądrowane, inne próbują się w ten sposób bronić. Podobnie jest z bankami, aptekami i restauracjami.
23 miasta w USA wprowadziły już godzinę policyjną.