Rzecznik Kremla skrytykował władze Białorusi za zatrzymanie 33 rosyjskich najemników.
Na spotkaniu z dziennikarzami, Dmitrij Pieskow nazwał działania Mińska bezpodstawnymi i wyraził przekonanie, że Rosjanie wkrótce wrócą do domu. W środę białoruskie KGB zatrzymało 33 najemników z prywatnej agencji wojskowej, znanej jako grupa "Wagnera".
Jak informowały rosyjskie i światowe media, spółka jest kontrolowana przez związanego z Kremlem biznesmena Jewgienija Prigożyna. Przedsiębiorca nazywany "kucharzem Putina", według amerykańskich źródeł kontroluje również tak zwaną "petersburską fabrykę trolli internetowych", podejrzewaną o ingerowanie w procesy demokratyczne innych państw.
Białoruskie KGB zatrzymując rosyjskich najemników oskarżyło ich o próbę zdestabilizowania sytuacji przed zaplanowanymi na 9 sierpnia wyborami prezydenckimi. Zdaniem rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, zatrzymanie Rosjan jest bezpodstawne i nie ma dowodów potwierdzających tezy białoruskich służb. Wcześniej w podobnym tonie wypowiedziało się rosyjskie MSZ. Resort zażądał, aby strona białoruska dopuściła do zatrzymanych przedstawicieli rosyjskiego konsulatu w Mińsku.
Jak informowały rosyjskie i światowe media, spółka jest kontrolowana przez związanego z Kremlem biznesmena Jewgienija Prigożyna. Przedsiębiorca nazywany "kucharzem Putina", według amerykańskich źródeł kontroluje również tak zwaną "petersburską fabrykę trolli internetowych", podejrzewaną o ingerowanie w procesy demokratyczne innych państw.
Białoruskie KGB zatrzymując rosyjskich najemników oskarżyło ich o próbę zdestabilizowania sytuacji przed zaplanowanymi na 9 sierpnia wyborami prezydenckimi. Zdaniem rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, zatrzymanie Rosjan jest bezpodstawne i nie ma dowodów potwierdzających tezy białoruskich służb. Wcześniej w podobnym tonie wypowiedziało się rosyjskie MSZ. Resort zażądał, aby strona białoruska dopuściła do zatrzymanych przedstawicieli rosyjskiego konsulatu w Mińsku.