W Mińsku doszło do zatrzymań studentów na tamtejszym Uniwersytecie Lingwistycznym. W gmachu uczelni od 1 września, czyli od początku roku akademickiego na Białorusi, trwają protesty przeciwko rządom Aleksandra Łukaszenki.
- Po prostu wpadło 20 funkcjonariuszy OMON-u i rzucili się na delikatne dziewczyny. Administracja uczelni wszystko widziała i nic nie zrobiła - mówił jedna ze studentek, którą cytuje portal internetowy TUT.by.
Rozgłośnia Radio Swaboda informuje o zatrzymani kilku studentów. Gdzie się teraz znajdują, nie wiadomo.
Uniwersytet Lingwistyczny w Mińsku jest uważany za elitarną uczelnię. To kuźnia kadr dla dyplomacji i białoruskich firm, pracujących na zagranicznych rynkach.