Z okazji Dnia Wolności Białorusi, liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska, w towarzystwie szefa litewskiej dyplomacji Gabrieliusa Landsbergisa, złożyła hołd powstańcom styczniowym na wileńskim cmentarzu na Rossie.
Spoczywają tam szczątki m.in. przywódców zrywu na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego - Zygmunta Sierakowskiego i Konstantego Kalinowskiego.
Szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis zaznaczył, że powstanie styczniowe było walką o wolność trzech narodów: białoruskiego, polskiego i litewskiego. "Walczyliśmy w 1864, w 1918 i w 1990 roku. Teraz zrobimy wszystko co możemy, aby naród białoruski nareszcie odzyskał wolność" - powiedział minister i dodał, że wezwanie uczestników zrywu "Za naszą i waszą wolność" jest aktualne do dzisiaj.
Swiatłana Cichanouska powiedziała, że 25 marca to ważny dla Białorusinów dzień. "Ludzie są gotowi walczyć o naszą niepodległość oraz budowę nowego państwa" - zaznaczyła liderka opozycji i zapowiedziała, że Białorusini znów wyjdą na ulicę. "Z powodu dużej ilości represji, ludzie zmienili formę protestu. Jednak to pewne znów zobaczymy olbrzymie demonstracje jakie widzieliśmy w sierpniu i we wrześniu, ponieważ wola narodu do przeprowadzenia nowych wyborów nie zniknęła" - powiedziała Cichanouska.
Na Rossie złożono też kwiaty na grobie Antona Łuckiewicza, białoruskiego działacza narodowego, premiera i ministra spraw zagranicznych Białoruskiej Republiki Ludowej 1918-1919.
Swiatłana Cichanouska w sierpniu ub.r. została zmuszona do opuszczenia swojego kraju. Od tamtej pory mieszka na Litwie.
Szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis zaznaczył, że powstanie styczniowe było walką o wolność trzech narodów: białoruskiego, polskiego i litewskiego. "Walczyliśmy w 1864, w 1918 i w 1990 roku. Teraz zrobimy wszystko co możemy, aby naród białoruski nareszcie odzyskał wolność" - powiedział minister i dodał, że wezwanie uczestników zrywu "Za naszą i waszą wolność" jest aktualne do dzisiaj.
Swiatłana Cichanouska powiedziała, że 25 marca to ważny dla Białorusinów dzień. "Ludzie są gotowi walczyć o naszą niepodległość oraz budowę nowego państwa" - zaznaczyła liderka opozycji i zapowiedziała, że Białorusini znów wyjdą na ulicę. "Z powodu dużej ilości represji, ludzie zmienili formę protestu. Jednak to pewne znów zobaczymy olbrzymie demonstracje jakie widzieliśmy w sierpniu i we wrześniu, ponieważ wola narodu do przeprowadzenia nowych wyborów nie zniknęła" - powiedziała Cichanouska.
Na Rossie złożono też kwiaty na grobie Antona Łuckiewicza, białoruskiego działacza narodowego, premiera i ministra spraw zagranicznych Białoruskiej Republiki Ludowej 1918-1919.
Swiatłana Cichanouska w sierpniu ub.r. została zmuszona do opuszczenia swojego kraju. Od tamtej pory mieszka na Litwie.