Moskiewski sąd powinien rozpatrzeć w środę wniosek prokuratury o uznanie Fundacji Walki z Korupcją za organizację ekstremistyczną. Fundacja założona przez Aleksieja Nawalnego ujawniania majątki najwyższych urzędników państwowych i mechanizmy korupcyjne w Rosji. Według rosyjskich obrońców praw człowieka, uznanie tej organizacji za ekstremistyczną uniemożliwi kilkaset tysiącom działaczy opozycji start w jesiennych wyborach.
Współpracownicy Aleksieja Nawalnego wskazują, że w przypadku Fundacji Walki z Korupcją konsekwencje prawne mogą dotknąć ponad 200 tysięcy Rosjan. Naczelny redaktor "Nowej Gaziety" - Dmitrij Muratow - stwierdził w rozmowie z Echem Moskwy, że władze wszelkimi sposobami próbują "wykryć wszystkich inaczej myślących, żeby pozbawić ich wolności obywatelskich".
Rosyjskie media niezależne przypominają, że na trzy miesiące przed zaplanowanymi wyborami działacze opozycji, którzy zgłaszają chęć kandydowania, są poddawani represjom, w tym przeciwko najpoważniejszym konkurentom rządzącej partii Jedna Rosja wszczynane są pod różnymi pretekstami postępowania karne.