Polityk został zatrzymany w związku z niezapłaceniem czynszu za wynajem pomieszczeń biurowych. On sam oświadczył, że firma nie istnieje już od czterech lat i nic nie wiedział o zadłużeniu.

Internetowy portal śledczy "Projekt" napisał, że nagonka na Dmitrija Gudkowa ma związek z jego wysokimi notowaniami przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi.

Dmitrij Gudkow oraz jego ciotka są rzekomo zadłużeni wobec moskiewskiej administracji, od której wynajmowali pomieszczenia biurowe. Ojciec zatrzymanego opozycjonisty, również opozycyjny polityk Giennadij Gudkow powiedział Echu Moskwy, że firma o której mowa zbankrutowała cztery lata temu, a o długu rodzina Gudkowów dowiedziała się dopiero teraz. W ocenie dziennikarzy portalu śledczego „Projekt”, zatrzymanie Dmitrija Gudkowa ma związek z jego aktywnością opozycyjną. Polityk ma wysokie notowania społeczne i zamierzał kandydować w najbliższych wyborach do Dumy Państwowej.

W środę sąd w Krasnodarze aresztował na dwa miesiące byłego dyrektora opozycyjnego ruchu "Otwarta Rosja" Andrieja Piwowarowa. Aby go zatrzymać Federalna Służba Bezpieczeństwa zawróciła z pasa startowego polski samolot, którym polityk miał odlecieć z Petersburga do Warszawy. Wyrazy solidarności z Dmitrijem Gudkowem i Andriejem Piwowarowem przekazał przetrzymywany w kolonii karnej lider opozycji Aleksiej Nawalny.