Belgia znowu dotknięta powodziami. Nieco ponad tydzień po kataklizmie burze i ulewne deszcze nawiedziły kraj wczoraj wieczorem. Nie ma informacji o kolejnych ofiarach śmiertelnych. Przed ponad tygodniem kataklizm we wschodniej i południowej części kraju pochłonął życie 36 osób, siedem uznaje się za zaginione.
Tym razem najbardziej dotknięte są prowincje Namur w południowej Belgii, Brabancja Walońska w środkowej części kraju oraz prowincja Antwerpia na północy. W związku ze skalą zniszczeń strażacy przestali wieczorem pompować wodę i skoncentrowali się na ratowaniu ludzi i zabezpieczaniu budynków.
Żywioł nie oszczędził leżącego w Namur Dinant - jednego z piękniejszych miast nad Mozą. Z relacji jego mieszkańców w mediach społecznościowych wynika, że takiej powodzi nie było tam od kilkudziesięciu lat. Na zdjęciach i filmach widać, jak rwąca rzeka zalewa miasto. Woda porywała samochody i uszkadzała budynki. W Brabancji Walońskiej ulewne deszcze spowodowały lawiny błotne. w Niedzielę i w najbliższych dniach w Belgii spodziewane są kolejne ulewne deszcze.
Żywioł nie oszczędził leżącego w Namur Dinant - jednego z piękniejszych miast nad Mozą. Z relacji jego mieszkańców w mediach społecznościowych wynika, że takiej powodzi nie było tam od kilkudziesięciu lat. Na zdjęciach i filmach widać, jak rwąca rzeka zalewa miasto. Woda porywała samochody i uszkadzała budynki. W Brabancji Walońskiej ulewne deszcze spowodowały lawiny błotne. w Niedzielę i w najbliższych dniach w Belgii spodziewane są kolejne ulewne deszcze.