Podczas, gdy niektóre państwa dostarczyły Ukrainie broń strzelecką, Niemcy kategorycznie odmawiają, tłumacząc to argumentami historycznymi i założeniami polityki rozbrojeniowej, zawartymi w umowie koalicyjnej lewicowo-liberalnego rządu.
Zamiast tego rząd federalny zamierza wysłać Ukrainie szpital polowy i 5 tysięcy hełmów ochronnych. W ślad za pierwszymi wyrazami oburzenia ze strony ukraińskiej mniejszości w Niemczech przyszły następne - z Kijowa. Mer stolicy Witalij Kliczko, który spędził za Odrą wiele lat z przekąsem stwierdził, że następnym razem Niemcy dostarczą Ukrainie poduszki.