Polska ma wystarczające ilości paliwa - mówi ekspert do spraw rynku energetycznego i redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl, Wojciech Jakóbik.
Orlen wprowadził rozwiązania zapewniające obsługę wszystkich klientów stacji koncernu. Kierowcy samochodów osobowych mogą obecnie zatankować 50 litrów, a pojazdów ciężarowych - 500 litrów. "Pojazdy służb mogą tankować dowolną ilość paliwa" - przekazano w komunikacie spółki. Orlen zapewnił, że gdy tylko na stacjach rozładowany zostanie zwiększony ruch, sprzedaż wróci do normalnego trybu.
Okresowo w niektórych miejscach w Polsce może go jednak zabraknąć, co jest związane ze wzmożoną sprzedażą.
- Przez to, że panika niektórych konsumentów może zatkać łańcuchy dostaw i fizycznie będzie brakowało paliwa, a nie dlatego, że nie mamy zapasów, bo te wystarczą na kilka miesięcy, nawet w razie pogorszenia się sytuacji na Ukrainie - ocenił.
Wojciech Jakóbik przypomniał sytuację z początków pandemii w 2020 roku.
- Kiedy, pomimo odpowiedniej dostępności towarów żywnościowych na półkach w sklepie, czasami brakowało tych towarów przez to, że konsumenci masowo ruszyli po nie do sklepów i przez panikę zatkały się łańcuchy dostaw. Dlatego odpowiedzialne podejście i spokojne tankowanie paliw sprawią, że tego paliwa nie zabraknie - dodał Jakóbik.
W czwartek wieczorem PKN Orlen, Grupa Lotos, PERN we wspólnym oświadczeniu zapewniły, że Polska jest zabezpieczona na wypadek braku dostaw ropy ze wschodu. Dodały, że transport ropy naftowej rurociągiem z kierunku wschodniego do Polski odbywa się zgodnie z harmonogramem tłoczeń.
PKN Orlen poinformował w piątek, że czasowo sprzedaje paliwo wyłącznie do baków.
Spółka poinformowała, że w czwartek sprzedaż paliw na stacjach Orlen wzrosła o 300-400 procent. Spodziewa się, że w ciągu 2-3 dni sytuacja się unormuje.
Prezes firmy, Daniel Obajtek napisał na Twiterze, że w trybie natychmiastowym koncern rozwiąże umowę "z tą stacją, jak również z każdym innym odbiorcą naszych paliw czy operatorem sieci korzystającej z naszego szyldu, który będzie próbował wykorzystać sytuację do nieuczciwych praktyk".
W trybie natychmiastowym rozwiążemy umowę z tą stacją, jak również z każdym innym odbiorcą naszych paliw czy operatorem stacji korzystającej z naszego szyldu, który będzie próbował wykorzystać aktualną sytuację do nieuczciwych praktyk i manipulowania cenami paliw https://t.co/jMYAAohGO1
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) February 24, 2022
- Przez to, ze panika niektórych konsumentów może zatkać łańcuchy dostaw i fizycznie będzie brakowało paliwa, a nie dlatego, że nie mamy zapasów, bo te wystarczą na kilka miesięcy, nawet w razie pogorszenia się sytuacji na Ukrainie - ocenił.
- Kiedy, pomimo odpowiedniej dostępności towarów żywnościowych na półkach w sklepie czasami brakowało tych towarów przez to, że konsumenci masowo ruszyli po nie do sklepów i przez panikę zatkały się łańcuchy dostaw. Dlatego odpowiedzialne podejście i spokojne tankowanie paliw sprawią, że tego paliwa nie zabraknie - dodał Jakóbik.