W nocy miały miejsce rosyjskie ostrzały, a w mieście wciąż trwają walki z rosyjskimi grupami dywersyjnymi.
Tak sytuację w Kijowie opisuje deputowany ukraińskiego parlamentu Swiatosław Jurasz. Jak dodaje, Ukraina potrzebuje pomocy.
Ukraiński parlamentarzysta podkreśla, że Rosjanie, już kolejny dzień z rzędu atakują Kijów. Jak mówi, sobotni wieczór rozpoczął się od ostrzałów i działań rosyjskich grup dywersyjnych, które przenikają do Kijowa. "Sam byłem świadkiem walk z taką grupą" - dodaje i podkreśla, że sytuacja w mieście się nie zmienia. Kijów się trzyma, a ludzie się zbroją.
Swiatosław Jurasz przyznaje, że Ukraina potrzebuje pomocy w postaci lekarstw, a także broni. Jak wyjaśnia, m.in. terytorialna obrona formuje oddziały medyczne i potrzebuje wszelkich środków od płynów dezynfekcyjnych po bandaże. "Potrzebujemy też więcej uzbrojenia. Konkretnego uzbrojenia. Takiego, którym już obecnie niszczymy rosyjskie wojsko."
Rano w Kijowie znów słychać było wybuchy. W kijowskiej dzielnicy Trojeszczyna w wyniku rosyjskiego ostrzału doszło do pożaru.
Ukraiński parlamentarzysta podkreśla, że Rosjanie, już kolejny dzień z rzędu atakują Kijów. Jak mówi, sobotni wieczór rozpoczął się od ostrzałów i działań rosyjskich grup dywersyjnych, które przenikają do Kijowa. "Sam byłem świadkiem walk z taką grupą" - dodaje i podkreśla, że sytuacja w mieście się nie zmienia. Kijów się trzyma, a ludzie się zbroją.
Swiatosław Jurasz przyznaje, że Ukraina potrzebuje pomocy w postaci lekarstw, a także broni. Jak wyjaśnia, m.in. terytorialna obrona formuje oddziały medyczne i potrzebuje wszelkich środków od płynów dezynfekcyjnych po bandaże. "Potrzebujemy też więcej uzbrojenia. Konkretnego uzbrojenia. Takiego, którym już obecnie niszczymy rosyjskie wojsko."
Rano w Kijowie znów słychać było wybuchy. W kijowskiej dzielnicy Trojeszczyna w wyniku rosyjskiego ostrzału doszło do pożaru.