Rosyjskie wojska ponownie bombardują Kijów. Wcześniej pociski spadały też na drugie co do wielkości miasto w Ukrainie - Charków. Negocjacje w sprawie zawieszenia broni zakończyły się bez konkretnego rezultatu.
Według informacji ukraińskiego MSW w godzinach wieczornych na Kijów spadł rosyjski pocisk balistyczny - Iskander. Nie wiadomo, czy były ofiary. Rakiety spadły też na podkijowską miejscowość Browary. Tam rannych zostało 6 osób. Jedna osoba zmarła.
Rosjanie ostrzelali też rakietami Wasylkiw, Białą Cerkiew i Kałyniwkę w obwodzie kijowskim. Pociski uszkodziły tam co najmniej trzy wielopiętrowe budynki mieszkalne.
Według władz w Charkowie w intensywnym ostrzale osiedli mieszkaniowych miało zginąć co najmniej 11 osób, a kilkadziesiąt osób zostało rannych.
Rosjanie atakowali co najmniej trzy dzielnice, gdzie znajdują się liczne bloki mieszkalne, nie ma za to celów wojskowych. Zachodnie media informują, że według ekspertów, filmy z bombardowań wskazują, że Rosja mogła użyć zakazanej międzynarodowymi konwencjami amunicji kasetowej.
Wieczorem Rosjanie rozpoczęli też ostrzał Kijowa, choć szczegóły nie są jeszcze znane. Ukraińcy twierdzą, ze na miasto miał spaść m.in. potężny pocisk Iskander.
Prezydent Ukrainy tymczasem podpisał wniosek o przyjęcie jego kraju do Unii Europejskiej.
- Ukraina prosi o wstąpienie do Unii na podstawie specjalnej procedury. My Ukraińcy będziemy wdzięczni za szybką i pozytywną decyzję - mówił premier Ukrainy, Denys Szmyhal. Dokument ma wkrótce trafić do Brukseli.
ONZ tymczasem szacuje, że z Ukrainy w ostatnich dniach wyjechało już pół miliona uchodźców.
Rosjanie ostrzelali też rakietami Wasylkiw, Białą Cerkiew i Kałyniwkę w obwodzie kijowskim. Pociski uszkodziły tam co najmniej trzy wielopiętrowe budynki mieszkalne.
Według władz w Charkowie w intensywnym ostrzale osiedli mieszkaniowych miało zginąć co najmniej 11 osób, a kilkadziesiąt osób zostało rannych.
Rosjanie atakowali co najmniej trzy dzielnice, gdzie znajdują się liczne bloki mieszkalne, nie ma za to celów wojskowych. Zachodnie media informują, że według ekspertów, filmy z bombardowań wskazują, że Rosja mogła użyć zakazanej międzynarodowymi konwencjami amunicji kasetowej.
Wieczorem Rosjanie rozpoczęli też ostrzał Kijowa, choć szczegóły nie są jeszcze znane. Ukraińcy twierdzą, ze na miasto miał spaść m.in. potężny pocisk Iskander.
Prezydent Ukrainy tymczasem podpisał wniosek o przyjęcie jego kraju do Unii Europejskiej.
- Ukraina prosi o wstąpienie do Unii na podstawie specjalnej procedury. My Ukraińcy będziemy wdzięczni za szybką i pozytywną decyzję - mówił premier Ukrainy, Denys Szmyhal. Dokument ma wkrótce trafić do Brukseli.
ONZ tymczasem szacuje, że z Ukrainy w ostatnich dniach wyjechało już pół miliona uchodźców.