Prezydent Andrzej Duda zapewnił, że Polska pomaga osobom uciekającym z Ukrainy przed wojną i pomoże wszystkim, którzy tego będą potrzebowali.
Na przejściu granicznym Korczowa-Krakowiec, które dziś odwiedził, prezydent powiedział, że od 24 lutego, kiedy Rosja napadła Ukrainę, Polska przyjęła ponad 700 tysięcy uchodźców. Dodał, że są wśród nich obywatele 170 państw.
Prezydent podkreślił, że uchodźcy z Ukrainy są wpuszczani do Polski na uproszczonych zasadach. Mówił, że wpuszczani są wszyscy, niezależnie od tego, jakie mają obywatelstwo, jakimi dokumentami się legitymują; także ci, którzy nie posiadają żadnych dokumentów. Andrzej Duda dodał, że część uchodźców odleciała już do domu.
Na przykład studenci z Indii, które przysłały do Polski koordynatora, który zajmuje się organizacją powrotu swoim rodakom. Andrzej Duda podkreślił, że "każdemu udzielana jest pomoc na jednakowych zasadach".
Prezydent zadeklarował, że Polska przyjmie wszystkich uciekających przed wojną, którzy będą potrzebowali. Uprzedził, że "jeżeli to będą rzeczywiście ogromne liczby ludzi, to będziemy prosili o wsparcie międzynarodowe". Poinformował, że zaoferowała je nam Kanada.
- Premier Kanady pan Justin Trudeau rozmawiał ze mną kilka dni temu. Powiedział mi, że Kanada jest gotowa na pomoc. Pytał mnie, czy gdyby doszło do konfliktu - bo to było (...) chyba dwa dni przed rozpoczęciem wojny - czy Polska otworzy granicę. Powiedziałem, że oczywiście granica będzie otwarta, oczywiście że przyjmiemy uchodźców. Zaoferował mi wtedy pomoc. Powiedziałem: "Dziękuję - jeżeli ta pomoc będzie potrzebna, poprosimy o nią" - mówił Andrzej Duda.
Prezydent dodał, że kanadyjski premier za kilka dni będzie w Polsce.
- Będziemy też rozmawiali na ten temat, więc ta współpraca międzynarodowa także jest - podkreślił.
- Wierzę w to głęboko, że wspólnota międzynarodowa sobie poradzi i pomożemy wszystkim tym, którzy tej pomocy potrzebują - dodał prezydent. Andrzej Duda zaakcentował, że Polska jest solidarna z Ukrainą i zrobi wszystko, by jej pomóc.