Coraz bardziej dramatyczna sytuacja humanitarna w oblężonym od ponad tygodnia Mariupolu.
Oficjalna liczba zmarłych w tym mieście to ponad 1200 osób. Ludzie umierają tam z powodu braku wody pitnej - podają lokalne władze. Miasto jest ostrzeliwane dniem i nocą. Według szefa władz obwodowych Pawło Kyryłenki, Rosjanie strzelają z systemów Grad i moździerzy kaliber 120 mm. W mieście nie ma wody, jedzenia, prądu, ogrzewania, łączności. Nie udaje się otwierać korytarzy humanitarnych z powodu rosyjskiego ostrzału.