Doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego, Jake Sullivan ostrzega władze Chin przed udzielaniem wsparcia Rosji w inwazji na Ukrainę.
W poniedziałek doradca prezydenta udaje się do Rzymu, by w tej sprawie rozmawiać z czołowym chińskim dyplomatą Jangiem Jiechi.
Jake Sullivan zapowiedział, że władze w Pekinie "poniosą poważne konsekwencje" w razie ewentualnego wsparcia Rosji lub umożliwienia władzom w Moskwie omijania międzynarodowych sankcji. Dodał, że działania prorosyjskie mogą doprowadzić do izolacji Chin na arenie międzynarodowej.
Biały Dom obawia się, że Pekin może podważyć zachodnie starania, aby pomóc siłom ukraińskim w obronie kraju. Według dziennika "Financial Times" Rosja poprosiła Chiny o dostawy sprzętu wojskowego, jednak rzecznik chińskiej ambasady w Waszyngtonie zaprzeczył, jakoby taka prośba dotarła do władz w Pekinie.
Jake Sullivan zapowiedział, że władze w Pekinie "poniosą poważne konsekwencje" w razie ewentualnego wsparcia Rosji lub umożliwienia władzom w Moskwie omijania międzynarodowych sankcji. Dodał, że działania prorosyjskie mogą doprowadzić do izolacji Chin na arenie międzynarodowej.
Biały Dom obawia się, że Pekin może podważyć zachodnie starania, aby pomóc siłom ukraińskim w obronie kraju. Według dziennika "Financial Times" Rosja poprosiła Chiny o dostawy sprzętu wojskowego, jednak rzecznik chińskiej ambasady w Waszyngtonie zaprzeczył, jakoby taka prośba dotarła do władz w Pekinie.