Co najmniej pięć tysięcy cywilów zginęło w Mariupolu od początku oblężenia tego miasta - twierdzą lokalne władze. Panuje tam w tej chwili prawdopodobnie najgorsza na całej Ukrainie sytuacja humanitarna.
Biuro mera Mariupola podało, że liczba ofiar cywilnych w mieście sięga pięciu tysięcy. Wśród zabitych ma też być 210 dzieci. Rosjanie mieli zniszczyć 90 procent wielopiętrowych budynków w Mariupolu, przy czym połowa z nich jest całkowicie zdewastowana i nie nadaje się do użytku. Rosyjskie bombardowania zniszczyły też siedem szpitali i 57 szkół w mieście.
W ostatnich dniach z oblężonego miasta udało się ewakuować tysiące osób. Władze twierdzą, że w Mariupolu pozostaje obecnie około 170 tysięcy mieszkańców. Ich sytuacja jest katastrofalna, bo nie mają dostępu do jedzenia, wody ani ogrzewania.
Oblężenie Mariupola trwa niemal od początku rosyjskiej napaści na Ukrainę. Rosyjskie siły ostrzeliwują portowe miasto z powietrza i morza. Bomby spadają na budynki mieszkalne, zaatakowane zostały także szpital położniczy i teatr, w którego piwnicach ukrywali się cywile.
Mariupol jest jednym z większych miast portowych na południu Ukrainy. Gdyby Rosjanie przejęli nad nim kontrolę, mieliby połączenie lądowe Rosji i Donbasu z okupowanym przez nich Krymem.
W ostatnich dniach z oblężonego miasta udało się ewakuować tysiące osób. Władze twierdzą, że w Mariupolu pozostaje obecnie około 170 tysięcy mieszkańców. Ich sytuacja jest katastrofalna, bo nie mają dostępu do jedzenia, wody ani ogrzewania.
Oblężenie Mariupola trwa niemal od początku rosyjskiej napaści na Ukrainę. Rosyjskie siły ostrzeliwują portowe miasto z powietrza i morza. Bomby spadają na budynki mieszkalne, zaatakowane zostały także szpital położniczy i teatr, w którego piwnicach ukrywali się cywile.
Mariupol jest jednym z większych miast portowych na południu Ukrainy. Gdyby Rosjanie przejęli nad nim kontrolę, mieliby połączenie lądowe Rosji i Donbasu z okupowanym przez nich Krymem.